Sędzia Szmydt: w żadnych grupach oczerniających sędziów nie uczestniczyłem

Aktualizacja:
[object Object]
Sędzia Tomasz Szmydt odniósł się do doniesień o jego udziale w grupie szkalującej sędziówtvn24
wideo 2/35

Nie mamy żadnego dowodu, który by potwierdzał jakąkolwiek moją winę, a są wyciągane konsekwencje tylko na podstawie informacji prasowych - powiedział TVN24 sędzia Tomasz Szmydt, odnosząc się do doniesień związanych z organizowaniem hejtu wobec niektórych sędziów. Prezes Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie wydał zarządzenie o odsunięciu Szmydta od wykonywania czynności służbowych. Wcześniej przewodniczący nowej Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Leszek Mazur poinformował, że prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego wycofał delegację Szmydta do Biura KRS.

Nazwisko Szmydta pojawia się w doniesieniach dotyczących zorganizowanej akcji hejtu wobec wybranych sędziów krytykujących zmiany wprowadzane przez Zjednoczoną Prawicę w wymiarze sprawiedliwości.

- W żadnych grupach dotyczących oczerniania sędziów, w jakichś tajnych grupach nieformalnie zhierarchizowanych w strukturze jakiejś mafijnej, bo tak to się często przedstawia w prasie, nigdy nie uczestniczyłem - powiedział w środę Tomasz Szmydt w rozmowie z reporterem TVN24 Michałem Traczem.

Podkreślił, że "nigdy nie miał nic wspólnego z kontem KastaWatch". - Nie wiem, kto to konto prowadzi, bo nawet to próbują mi "przypiąć" niektóre media (...). Absolutnie nie wiem, kto to konto prowadzi - dodał.

Pytany, czy dostawał pieniądze od innych sędziów, odpowiedział, że "może przedstawić wydruki z rachunków bankowych". - Zresztą moja jeszcze obecnie żona wskazała, że rachunki zostały przelewane na jej konto - powiedział. Przyznał, że czuje się pokrzywdzony, "stąd działania prawne, które zostaną podjęte".

W środę Wojewódzki Sąd Administracyjny poinformował w komunikacie, że jego prezes wydał zarządzenie "o odsunięciu sędziego WSA w Warszawie Tomasza Szmydta do czasu wydania przez sąd dyscyplinarny uchwały w przedmiocie zawieszenia sędziego w czynnościach służbowych, nie dłużej niż do dnia 28 września 2019 r".

"W ocenie Prezesa w zaistniałej sytuacji powaga sądu i zarazem istotne interesy służbowe przemawiają za odsunięciem sędziego od wykonywania obowiązków służbowych" - napisano.

Jeszcze przed opublikowaniem komunikatu, rzeczniczka WSA w Warszawie Małgorzata Jarecka potwierdziła, że prezes tego sądu "zarządził przerwę w wykonywaniu czynności służbowych przez pana sędziego Tomasza Szmydta do czasu wydania rozstrzygnięcia w przedmiocie ewentualnego zawieszenia pana sędziego przez sąd dyscyplinarny".

- W ocenie prezesa dobro sądu wymaga takiego działania - dodała w rozmowie z dziennikarzami.

"Wyciągane konsekwencje tylko na podstawie informacji prasowych"

Sędzia Szmydt pytany, czy zgadza się z decyzją prezesa WSA, odpowiedział, że "to jest decyzja prezesa sądu". - Mam swoje odczucia na ten temat, ale nie chciałbym ich upubliczniać. Tak naprawdę mogę powiedzieć jedno zdanie. W sytuacji, kiedy nie dajemy możliwości obrony, wykazania swoich racji komuś, tak naprawdę można zniszczyć każdemu w ten sposób karierę, życie osobiste i życie rodzinne - mówił.

Zauważył, że zostały "podjęte takie środki tylko na podstawie spekulacji mediów".

- Nie mamy żadnego dowodu, który (by - przyp. red.) potwierdzał jakąkolwiek moją winę, winę kogokolwiek innego, a są wyciągane konsekwencje tylko na podstawie informacji prasowych, które nie są w żaden sposób potwierdzone - dodał.

"Podpisałem dokument odwołujący sędziego Szmydta"

Wcześniej w środę przewodniczący nowej Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Leszek Mazur powiedział, że we wtorek po południu wpłynęło pismo prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego, który wycofał sędziemu Szmydtowi delegację do Biura KRS.

W środę na konferencji prasowej Mazur potwierdził, że podpisał "dokument odwołujący sędziego Tomasza Szmydta z funkcji dyrektora wydziału prawnego w Biurze KRS".

Powtórzył, że ma to związek z pismem prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego. - To jest bardzo krótkie pismo z powołaniem podstawy prawnej, ale bez uzasadnienia - powiedział.

Mazur: podpisałem dokument odwołujący sędziego Szmydta z funkcji dyrektora wydziału prawnego w Biurze KRS
Mazur: podpisałem dokument odwołujący sędziego Szmydta z funkcji dyrektora wydziału prawnego w Biurze KRStvn24

Afera hejterska

Onet napisał, że urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości - w tym były już wiceminister Łukasz Piebiak - mieli stać za zorganizowanym hejtem wobec sędziów krytykujących zmiany w wymiarze sprawiedliwości wprowadzane przez Zjednoczoną Prawicę.

HEJT WOBEC SĘDZIÓW. CO WIEMY O SPRAWIE>

Według informacji portalu na komunikatorze WhatsApp miała powstać zamknięta grupa o nazwie "Kasta", która wymieniała się pomysłami na oczernianie niektórych sędziów. Według mediów miał do niej należeć między innymi sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego Tomasz Szmydt, delegowany do biura prawnego KRS.

KONKRET24 o sędziach, których nazwiska pojawiają się w sprawie zorganizowanej akcji hejtu >

Mitera: błąd w wyborze żony nie może kogoś dyskwalifikować

W środę rano w "Rozmowie Piaseckiego" na antenie TVN24 rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa Maciej Mitera mówił, że w przypadku sędziego Tomasza Szmydta "sprawa jest prostsza, bo to nie jest członek KRS i jeżeli są przyczyny, może się zakończyć delegacja".

- W trybie pilnym został przez dyrektora i przewodniczącego poproszony o powrót z urlopu - mówił Mitera. Jak dodał, podobno złożył też wyjaśnienia.

Pytany, czy to jest dobry standard, że sędzia Tomasz Szmydt dalej orzeka, odparł: - Błąd w wyborze żony nie może kogoś dyskwalifikować.

Sędzia Tomasz Szmydt to prywatnie mąż Emilii, która miała kontaktować się z Piebiakiem i rozsyłać materiały, których celem miało być skompromitowanie sędziów. Para jest w trakcie rozwodu.

Sędzia Tomasz Szmydt dalej orzekaSA/WA

Dopytywany, czy Szmydt nie powinien zrezygnować z orzekania do czasu wyjaśnienia tej sprawy, Mitera powiedział, że to nie są proste sprawy. - To nie jest tak, że ja sobie tutaj robię przerwę. To musi być albo urlop wypoczynkowy, albo dla poratowania zdrowia, jeżeli jego zdrowie szwankuje. Nie można tak sędziego sobie odsunąć, chyba że jest postępowanie dyscyplinarne, orzeczenie.

Mitera: błąd w wyborze żony nie może kogoś dyskwalifikować
Mitera: błąd w wyborze żony nie może kogoś dyskwalifikowaćtvn24

Rzecznik dyscyplinarny NSA bada sprawę dwóch sędziów

W poniedziałek poinformowano, że rzecznik dyscyplinarny NSA podjął czynności wyjaśniające w sprawie sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasza Szmydta i sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego Rafała Stasikowskiego.

"Rzecznik prasowy NSA informuje, że wobec obszernie opisywanych w mediach w ostatnich dniach zachowań sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasza Szmydta i sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego Rafała Stasikowskiego, odpowiednio na żądanie prezesa WSA w Warszawie oraz prezesa NSA, rzecznik dyscyplinarny NSA podjął stosowne czynności wyjaśniające, które mogą stanowić podstawę do wszczęcia w tej sprawie postępowania dyscyplinarnego wobec wymienionych sędziów" - głosił komunikat zamieszczony na stronie NSA.

Pełnomocnik części sędziów - wymienianych jako członkowie grupy "Kasta" - mecenas Bartosz Lewandowski mówił we wtorek, że "nie było takich rozmów, nie było żadnej grupy 'Kasta', nie było żadnej grupy sędziów, która miała na celu hejtowanie w przestrzeni publicznej swoich kolegów i koleżanek".

Poinformował też, że on i kilku innych adwokatów - w imieniu sześciu wymienianych przez media sędziów, w tym sędziego Szmydta - przygotują 21 prywatnych aktów oskarżenia w sprawach zniesławień i znieważeń i 25 pozwów cywilnych o ochronę dóbr osobistych na łączną kwotę zadośćuczynień około 10 mln zł na cel społeczny. Prywatne oskarżenia i pozwy będą dotyczyły m.in. dziennikarzy i wydawców kilku mediów.

Autor: KB,js/adso / Źródło: PAP, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Publicznie wszyscy mówią, że to jest świetna decyzja, ale już nieoficjalnie jest na razie wyczekiwanie - mówiła dziennikarka "Faktów" TVN Arleta Zalewska o reakcji polityków PiS na kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta. - "Bez szału, ale do ukształtowania" - to jedna wiadomość od znanego polityka. "Mogło być lepiej, ale i mogło być gorzej" - to drugi SMS - cytowała Zalewska w programie "W kuluarach".

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

Źródło:
TVN24

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się po wylądowaniu na lotnisku w Antalyi w Turcji. Wszystkich 89 pasażerów i 6 członków załogi zostało bezpiecznie ewakuowanych.

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Źródło:
Reuters

"Każdy z rywali jest poważnym wyzwaniem, kto zlekceważy konkurentów - przegra wybory. W takich wyścigach nie ma pewniaków. Coś o tym wiemy" - napisał Donald Tusk. Wpis premiera został zamieszczony po ogłoszeniu, że kandydatem PiS na prezydenta będzie Karol Nawrocki.

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W swoim przemówieniu w trakcie konwencji w Krakowie odniósł się między innymi do kwestii bezpieczeństwa, gospodarki czy rządów prawa. Oto najważniejsze punkty jego wystąpienia.

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, były bokser i piłkarz, a z wykształcenia historyk - będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Oto, co wiemy o 41-letnim kandydacie.

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Źródło:
tvn24.pl

Na stacji benzynowej przy ulicy Radzymińskiej w Warszawie jeden z samochodów uderzył w dystrybutor gazu, który zaczął się intensywnie wydobywać. Łącznie w wypadku uczestniczyło pięć samochodów. Jak przekazał młodszy brygadier Artur Kamiński z warszawskiej PSP, dwie osoby zostały poszkodowane. Strażacy ewakuowali ludzi przebywających na stacji oraz w pobliskiej restauracji, a także odcięli gaz i prąd.

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Źródło:
TVN24

IMGW przestrzega przed zagrożeniami pogodowymi. Nadchodzące dni przyniosą nam powrót silnego wiatru, a miejscami będą snuły się gęste mgły. Sprawdź, gdzie będzie niebezpiecznie.

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Policjanci zatrzymali dwuosobową załogę prywatnego pogotowia, która próbowała wwieźć na mecz materiały pirotechniczne. Jechali na stadion karetką na sygnale. Grozi im do pięciu lat więzienia. Jak poinformował Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji, kierowcą był student medycyny bez uprawnień do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych.

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Źródło:
Policja Warszawa

Początek tygodnia przyniesie nam sporą zmianę w pogodzie. Na termometrach pojawią się znacznie wyższe wartości niż te obserwowane od kilku dni. Co będzie źródłem tej anomalii? Synoptyk tvnmeteo.pl Tomasz Wakszyński przeanalizował prognozy sytuacji barycznej, która może przynieść nam nawet 10 stopni więcej niż zazwyczaj o tej porze roku.

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Źródło:
tvnmeteo.pl

Ulewny deszcz i grad nawiedził w piątek stolicę Madagaskaru. Warunki pogodowe zaskoczyły mieszkańców Antananarywy - do opadów doszło w suchym okresie, na długo przed początkiem pory deszczowej. Zjawisko miało dość nietypowe wyjaśnienie.

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Źródło:
PAP, Madagascar-Tribune.com

Samochód z trzema osobami w środku przebił barierkę na moście i wpadł do wody. Patrol policji, który przejeżdżał obok, wyciągnął auto na brzeg. W aucie znajdował się kierowca, pasażer i dwuletnia dziewczynka. Dziecko zostało przewiezione do szpitala.

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Źródło:
tvn24.pl

We wpisie Instytutu Pamięci Narodowej - zdaniem europosła Krzysztofa Brejzy - zamieszczono wpis o charakterze "czysto partyjnej i politycznej agitacji na rzecz jednego z kandydatów na prezydenta". Post pojawił się niespełna dwie godziny po ogłoszeniu Karola Nawrockiego na prezydenta PiS. W związku z tym Brejza zwrócił się do IPN z "pilną interwencją".

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki ma swój dorobek, ale nie jest związany z partyjną nawalanką - tak o kandydacie PiS-u na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł tej partii Janusz Cieszyński. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki, odnosząc się do przemówienia kandydata, spuentował to słowami - "Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes Kaczyński. Dziękuję za to, że mnie wybrał".

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

Źródło:
TVN24
"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ogromne stado żubrów przebiegło przez drogę w okolicach Szudziałowa w województwie podlaskim. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24. Na nagraniu widać grupę zwierząt w różnym wieku, od młodych osobników po majestatyczne, dojrzałe zwierzaki.

Stado żubrów zatrzymało ruch

Stado żubrów zatrzymało ruch

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, bia24.pl

Sztab generalny armii ukraińskiej poinformował o ataku na stację radarową przeciwlotniczego systemu rakietowego S-400 w obwodzie kurskim w Rosji. Według ekspertów wojskowych w Kijowie, zaatakowany sprzęt "terroryzował" przygraniczne tereny Ukrainy, ponieważ był wykorzystywany do ostrzałów celów na ziemi.

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

Źródło:
NV, tvn24.pl

Najpierw zapowiedzieli zwolnienie 5,5 tysiąca osób, a teraz tną pensje dla 10 tysięcy pracowników. Tak Bosch próbuje znaleźć pieniądze w obliczu dużej konkurencji z Chin.

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Źródło:
Reuters

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjant, który postrzelił swojego kolegę podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej w Warszawie, pełnił służbę od ponad roku. W związku ze śmiercią funkcjonariusza prokuratura wszczęła śledztwo. Według ustaleń dziennikarza tvn24.pl, policjant, który strzelał, był bardzo dobrze oceniany przez przełożonych.

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do tragicznego wypadku trzech aut doszło w Przyłubiu (woj. kujawsko-pomorskie). Dwie osoby zginęły na miejscu, trzy trafiły do szpitala.

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Źródło:
tvn24.pl

Mija 30 lat od tragicznego pożaru w hali Stoczni Gdańskiej. Zginęło wtedy siedem osób. To było podpalenie, jednak do dziś nie wiadomo, kto za nie odpowiada. Gdy po koncercie w hali pojawił się ogień, widzowie na początku myśleli, że to efekty świetlne.

Mija 30 lat od tragedii w Stoczni Gdańskiej. "Myśmy byli przekonani, że nas spali żywcem"

Źródło:
Fakty TVN

Stała, cotygodniowa rehabilitacja i perspektywa jeszcze co najmniej siedmiu operacji. Do tego specjalne ubranie, dzięki któremu życie z potężnymi bliznami jest życiem bez bólu. Po koszmarnym wypadku 9-letni Olek ma tylko jedno marzenie: chce wyzdrowieć. Można mu w tym pomóc.

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Źródło:
Fakty TVN

Centymetr kwadratowy - tyle zostało wymierającego w Polsce gatunku mchu na torfowisku na Lubelszczyźnie. Samorządowcy wciąż wydają zgody na eksploatację torfu, nieraz mimo sprzeciwów regionalnych dyrekcji ochrony środowiska, bo wartość torfowisk w kontekście zmian klimatycznych i zapobieganiu powodziom jest nie do przecenienia. W Starym Stręczynie sprawą zajmuje się już prokuratura.

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Źródło:
tvn24.pl

890 błędów, z czego ponad 200 o charakterze krytycznym zawierała dokumentacja projektowa rozbudowy szpitala we Włocławku. W efekcie dwa nowe budynki, które miały być gotowe w 2023 roku do teraz znajdują się w stanie surowym i nie zostaną oddane do użytku wcześniej niż za trzy lata. A cała inwestycja zamiast planowanych 155 milionów będzie kosztować ponad 400 milionów złotych.

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Źródło:
tvn24.pl