Demontaż nielegalnie wzniesionego w 1994 r. pomnika UPA na cmentarzu komunalnym w Hruszowicach koło Przemyśla jest zgodny z prawem - poinformowało w czwartek Ministerstwo Kultury. Resort podkreśla, że pomnik wzniesiono z naruszeniem obowiązującego w Polsce prawa. Oburzenie z powodu demontażu wyraziło ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
O rozbiórce postawionego nielegalnie w 1994 r. na cmentarzu komunalnym w Hruszowicach koło Przemyśla pomnika poinformował w czwartek na Twitterze poseł Robert Winnicki (niezrzeszony). Rozbiórki dokonali m.in. działacze Ruchu Narodowego i Młodzieży Wszechpolskiej.
"Bez zezwoleń od władz lokalnych"
"Mający miejsce demontaż nielegalnie wzniesionego pomnika, odbył się zgodnie z obowiązującym prawem. Decyzja podjęta przez wójta została podjęta zgodnie z zapisami art. 18 ust. 2 pkt 13 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym. Działanie to zostało więc przeprowadzone zgodnie z prawem, choć dla niektórych przedstawicieli strony ukraińskiej może to być trudny do zaakceptowania fakt, szczególne w przededniu obchodów 70. rocznicy Akcji Wisła" - napisało MKiDN w komunikacie czwartek.
Resort podkreślił, że pomnik "Bohaterom UPA. Chwała bojownikom za wolną Ukrainę", zlokalizowany na cmentarzu komunalnym w Hruszowicach koło Przemyśla, wzniesiony został nielegalnie w 1994 r., "z naruszeniem obowiązującego w Rzeczypospolitej Polskiej prawa, bez uzyskania stosownych zezwoleń od władz lokalnych".
MKiDN poinformował, że funkcjonowaniu upamiętnienia w tej formie sprzeciwiała się Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, z którą również wzniesienie pomnika nie było konsultowane. "Wielokrotnie kierowane były do strony ukraińskiej - Międzyresortowej Komisji ds. Upamiętnienia Ofiar Wojny i Represji Politycznych przy Gabinecie Ministrów Ukrainy, pisma dotyczące podjęcia działań mających na celu uregulowanie statusu prawnego powyższego upamiętnienia, które stanowiło jedno z wielu tego typu nielegalnie wzniesionych na terenie RP pomników gloryfikujących członków UPA, mających charakterze symboliczny i nie związanych z miejscem pochówku" - zwróciło uwagę Ministerstwo Kultury.
"Korespondencję o powyższym charakterze kierowało od ub.r. również do strony ukraińskiej Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN. Jednak również te działania nie przyniosły zamierzonego efektu" - dodano w komunikacie.
Prawo do godnego uczczenia i spoczynku
Resort kultury zaznaczył, że działania te były zgodne z podjętymi przez wójta gminy Stubno Janusza Słabickiego krokami zmierzającymi do demontażu pomnika, z uwagi na jego "nieuregulowany stan prawny i uzasadnione kontrowersje, które budziło zarówno przesłanie, jak i wystrój upamiętnienia".
MKiDN wyjaśniło także, że "strona polska stoi na stanowisku, że każdy poległy lub zamordowany na skutek wojen i represji politycznych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (jak i Ukrainy) ma prawo do godnego uczczenia i spoczynku. Otwarta jest na dialog z Państwową Międzyresortową Komisją ds. Upamiętnienia Ofiar Wojny i Represji Politycznych w sprawach upamiętnienia i urządzenia godnego pochówku ludności narodowości ukraińskiej, której mogiły zlokalizowane są na terenie RP, pod warunkiem, że rozwiązanie spornych kwestii odbędzie się w duchu porozumienia i dialogu, wg. obowiązującego w RP porządku prawnego i zgodnie z zapisami Umowy między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Ukrainy o ochronie miejsc pamięci i spoczynku ofiar wojny i represji politycznych, sporządzoną w Warszawie dnia 21 marca 1994 r. (Dz. U. z dnia 21 października 1994 r.)".
Ministerstwo kultury podkreśla jednak, że ze strony polskiej "nie ma przyzwolenia na funkcjonowanie w przestrzeni publicznej, wzniesionych niezgodnie z obowiązującymi na terenie RP przepisami prawa, pomników "'chwały Ukraińskiej Armii Powstańczej', których celem jest gloryfikowanie formacji zbrojnej, odpowiedzialnej za zbrodnie dokonane na tysiącach, w zdecydowanej większości bezbronnych polskich obywateli".
Ukraina: to jawna prowokacja
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy wyraziło w czwartek oburzenie w związku z demontażem pomnika we wsi Hruszowice i oceniło, że jest to prowokacja w przededniu obchodów 70. rocznicy akcji "Wisła". "Jest to jawna prowokacja w przededniu obchodów 70. rocznicy zbrodniczej akcji 'Wisła', zorganizowana w oczywistym celu odwrócenia uwagi od tej straszliwej daty" – oświadczyła ukraińska dyplomacja.
MSZ podkreśliło, że we wspólnym interesie dwóch krajów należy uregulowanie sytuacji prawnej upamiętnień do obu stronach granicy, by w przyszłości uniknąć takiego rodzaju zdarzeń. "Zwrócimy się do strony polskiej z prośbą o oficjalne wyjaśnienie i uzgodnimy dalsze kroki ku legalizacji wszystkich miejsc pochówków (ukraińskich) w Polsce oraz polskich na Ukrainie w celu zapewnienia im należytej opieki na poziomie państwowym zgodnie z umową dwustronną o ochronie miejsc pamięci z 1994 roku" – czytamy.
MSZ Ukrainy oświadczyło, że w najbliższych dniach w Warszawie odbędą się konsultacje na temat realizacji tej umowy, w której ze strony ukraińskiej wezmą udział przedstawiciele Komisji Międzyresortowej ds. upamiętnienia ofiar operacji antyterrorystycznej, ofiar wojen i represji politycznych.
Wielokrotnie dewastowane
Upamiętnienie w Hruszowicach zostało nielegalnie wzniesione w nocy w 1994 r. Było zbudowane w kształcie bramy, której połowy połączone są u góry metalowym herbem Ukrainy. Na tablicach znajdował się m.in. napis "Bohaterom UPA walczącym o wolną Ukrainę". Dwa lata temu z pomnika skuto tablice poświęcone UPA. Upamiętnienie w ostatnich latach było wielokrotnie dewastowanie.
W 2013 roku Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa zadeklarowała, że "zamierza podjąć zdecydowane działania zmierzające do likwidacji" pomnika poświęconego Ukraińskiej Powstańczej Armii. Rada zajęła się tą sprawą na wniosek europosła PiS Tomasza Poręby, który zwrócił się do ROPWiM o usunięcie tego pomnika.
Akcja "Wisła" została przeprowadzona od kwietnia do końca lipca 1947 roku przez władze komunistyczne. Jej formalnym celem była likwidacja struktur UPA i Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. W wyniku operacji z Polski południowo-wschodniej wysiedlono na tzw. Ziemie Odzyskane około 140 tysięcy osób narodowości ukraińskiej.
Autor: mm/ja / Źródło: PAP