Fakt, że sędziowie nigdy nie byli odpowiednio traktowani w przypadku naruszenia prawa, stworzył taką sytuację, że 80 do 85 procent społeczeństwa popiera nas - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas "Transatlantyckiego dialogu" na Uniwersytecie Nowojorskim. Jednym z tematów środowej dyskusji była kwestia praworządności w Polsce. Wprowadzane zmiany w wymiarze sprawiedliwości szef polskiego rządu porównał do rozliczenia kolaborantów po II wojnie światowej we Francji.
Premier Mateusz Morawiecki podczas dyskusji na Uniwersytecie Nowojorskim w USA przekonywał, że "fakt, że sędziowie nigdy nie byli odpowiednio traktowani w przypadku naruszenia prawa, stworzył taką sytuację, że 80 do 85 procent społeczeństwa popiera nas". - Chcą, żeby nastąpiła głęboka zmiana wymiaru sprawiedliwości - dodał.
Jego zdaniem "duża część tego systemu jest skorumpowana". - Nie możemy dyskutować tutaj o jednym elemencie czy kolejnym elemencie, wybierając je z całości - powiedział Morawiecki. - Dla mnie to jest taka sytuacja, którą możemy porównać z Francją w okresie post-Vichy [francuski reżim kolaborujący z nazistowskimi Niemcami - red.]- ocenił, kiedy, jak mówił, "Charles de Gaulle kompletnie przebudował system".
Premier: szkoda, że nie zaczęliśmy robić tego wcześniej
Na uwagę prowadzącego dyskusję profesora NYU Josepha H.H. Weilera, że "wtedy był właściwy czas", ale "teraz jesteśmy 30 lat po przemianach", szef polskiego rządu podkreślił, że de Gaulle "zrobił to 15 lat po II wojnie światowej, po upadku reżimu Vichy".
- My zaczęliśmy robić to 25 lat temu. Szkoda, że nie zaczęliśmy robić tego pięć lat czy pięć minut po rozpoczęciu transformacji, ale sędziowie postkomunistyczni, postkomunistyczni kapitaliści i politycy postkomunistyczni, zdobyli ten kraj. Był to zdobyty kraj do pewnego stopnia - powiedział Morawiecki.
Tuleya: to jest wyłącznie obrażanie sędziów
Na słowa premiera zareagował sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Igor Tuleya. - Porównanie jest oczywiście bardzo obraźliwe, ale nie po raz pierwszy pan premier Morawiecki używa tego porównania - powiedział sędzia. - Przypomnę, że w grudniu 2017 roku też to określenie padło w czasie rozmowy z prezydentem Francji (Emmanuelem) Macronem - dodał.
- Jesteśmy porównywani do nazistowskich kolaborantów, odpowiedzialnych za śmierć, za deportację przeszło 70 tysięcy Żydów. Myślę, że to jest bardzo obraźliwe, nie wiem czemu to ma służyć - dodał. Jego zdaniem "na pewno nie poprawie czy reformie wymiaru sprawiedliwości". - To jest po prostu wyłącznie obrażanie sędziów, którzy mają po 30, 40 lat i nie mają nic wspólnego z jakimkolwiek reżimem - ocenił Tuleya.
"Nie powinno się używać takich nierzetelnych argumentów"
Rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Michał Laskowski powiedział z kolei, że "wykorzystuje się te argumenty dotyczące komunistów, a ponieważ trudno znaleźć komunistów w tym gronie dziesięciu tysięcy sędziów, to teraz wymyślono termin postkomuniści". Jego zdaniem, "w ten sposób można jeszcze przez parę pokoleń używać tego argumentu".
- Nie wiem, na jakiej zasadzie i dlaczego miałbym być postkomunistą - dodał. Jak mówił Laskowski, "całkowicie nieuprawnione jest twierdzenie pana premiera, że duża część sędziów jest skorumpowana".
- Nie potwierdzają tego żadne dane ani naukowe, ani sądowe, ani badania prowadzone przez niezależne europejskie ośrodki - mówił.
Jak zaznaczył, "nie jesteśmy skorumpowani w dużej części i nie powinno się używać takich nierzetelnych argumentów". - Ta cała argumentacja jest nakierowana wyłącznie na uzasadnienie tej rzekomej reformy sadownictwa - ocenił rzecznik SN.
- Celowo mówię rzekomej, bo tak naprawdę nie doszło do żadnego usprawnienia sądownictwa, do żadnych zmian organizacyjnych, żadnych zmian w procedurach. Cały czas mamy do czynienia z wymianą kadry, z umieszczaniem w sądach, że tak powiem, swoich prezesów, czy swoich sędziów w Trybunale Konstytucyjnym, w Sądzie Najwyższym i do tego sprowadza się ta reforma - powiedział sędzia Laskowski.
Wizyta premiera w Stanach Zjednoczonych
Premier Mateusz Morawiecki przebywał z dwudniową wizytą w USA do czwartku. W Chicago i w Nowym Jorku szef rządu spotkał się z przedstawicielami biznesu oraz wziął udział w pokazach filmu dokumentalnego o Polsce - "Poland: The Royal Tour".
Z kolei środowe spotkanie na Uniwersytecie Nowojorskim przebiegało pod hasłem "Europa i Stany Zjednoczone: Dialog Transatlantycki - 15 lat Polski w Unii Europejskiej".
Było częścią cyklu nieformalnych rozmów (fireside chat), nazwanych tak od popularnych pogawędek radiowych prezydenta USA Franklina D. Roosevelta. Organizatorami wydarzenia w NYU był Wydział Prawa tej uczelni i Konsulat Generalny RP w Nowym Jorku.
Autor: akr\mtom / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Krystian Maj / KPRM