Kacper Płażyński w poniedziałek skomentował wybór Aleksandry Dulkiewicz na prezydenta Gdańska, dzień później za swe słowa przeprosił. Przegrany konkurent Pawła Adamowicza z ubiegłorocznych wyborów samorządowych uznał za "niefortunne" stwierdzenie, że funkcja prezydenta "przypadła jej przypadkiem".
Kacper Płażyński, który jest przewodniczącym Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Gdańska, w październikowych wyborach samorządowych rywalizował w II turze o fotel prezydenta miasta z Pawłem Adamowiczem.
"Tytuł i odpowiedzialna funkcja przypadła jej przypadkiem"
W poniedziałkowym wywiadzie dla Telewizji Republika Płażyński ocenił, że wynik niedzielnych przedterminowych wyborów "nie jest niczym nadzwyczajnym", a kontrkandydaci Aleksandry Dulkiewicz "to postaci raczej anonimowe".
- Pani Aleksandra Dulkiewicz, podobnie zresztą jak Piotr Grzelak [wiceprezydent Gdańska do spraw polityki komunalnej - red.], zaczynali swoją karierę polityczną od tego, że byli najpierw asystentami pana Adamowicza, następnie byli zatrudnieni w jednostkach miejskich, byli radnymi, a później wskakiwali na fotel zastępców prezydenta. Oni są w bardzo silny sposób ukształtowani przez świętej pamięci prezydenta Adamowicza - mówił.
Płażyński zaznaczył, że w jego ocenie "prezydentura pana Adamowicza miała wiele cieni". - W Gdańsku wiele osób czuje się wykluczonych społecznie (...) i obawiam się, że niestety pani prezydent Dulkiewicz będzie tę linię kontynuować - stwierdził.
- Ten tytuł i odpowiedzialna funkcja przypadła jej przypadkiem. Nie sądzę, aby gdańszczanie wybrali w normalnych wyborach panią Dulkiewicz na tak odpowiedzialną funkcję - przyznał.
Wypowiedź uznał za niefortunną
We wtorek Płażyński swoją wypowiedź uznał za "niefortunną" i przeprosił. Tłumaczył, że chodziło mu o to, iż gdyby nie tragiczna śmierć Pawła Adamowicza, Dulkiewicz w tych wyborach prezydenta Gdańska "w ogóle by nie startowała".
"Pani Prezydent, proszę przyjąć moje przeprosiny" - napisał Płażyński na Twitterze.
Moja wypowiedź, że P. Aleksandra Dulkiewicz ”została prezydentem przez przypadek” była niefortunna. Miałem na myśli oczywisty fakt, że gdyby nie tragiczna śmierć P.Adamowicza, A.Dulkiewicz w tych wyborach w ogóle by nie startowała. Pani Prezydent, proszę przyjąć moje przeprosiny.
— Kacper Płażyński (@KacperPlazynski) 5 marca 2019
Przedterminowe wybory w Gdańsku
Aleksandra Dulkiewicz, dotychczasowa wiceprezydent Gdańska, a po tragicznej śmierci Pawła Adamowicza pełniąca obowiązki prezydent miasta, zwyciężyła w pierwszej turze w niedzielnych przedterminowych wyborach, zdobywając 82,22 procent głosów.
Dulkiewicz startowała z bezpartyjnego komitetu "Wszystko dla Gdańska".
O urząd prezydenta Gdańska starali się także: związany ze środowiskami narodowców reżyser filmów dokumentalnych Grzegorz Braun oraz działacz katolicki i przedsiębiorca budowlany Marek Skiba z komitetu "Odpowiedzialni-Gdańsk".
Braun w wyborach otrzymał 11,86 procent głosów, Skiba - 5,92 procent. Frekwencja wyniosła 48,67 procent.
Przedterminowe wybory odbyły się w wyniku wygaśnięcia mandatu prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, który zmarł 14 stycznia, po tym, jak dzień wcześniej został zaatakowany nożem przez 27-letniego Stefana W. podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
5 pytań do Dulkiewicz i 5 pytań do Płażyńskiego
W poniedziałek Płażyński zadał nowej prezydent Gdańska pięć pytań. "Czy nowe władze Gdańska zerwą z patologią polegającą na tym, że członkowie rodzin wysoko postawionych urzędników czerpią korzyści z piastowania stanowisk w przedsiębiorstwach podległych Miastu Gdańsk, bądź z prowadzenia interesów z miastem i zależnymi od niego spółkami?" - brzmiało pierwsze z nich.
Jako jednym z przykładów Płażyński posłużył się osobą Macieja Glamowskiego i spółki Pomorska Kolej Metropolitalna S.A., w związku z czym swoje stanowisko wydał we wtorek Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego.
1. Pomorska Kolej Metropolitalna S.A. (PKM) jest spółką powołaną przez Samorząd Województwa Pomorskiego na mocy Uchwały Nr 1170/XLVIII/10 Sejmiku Województwa Pomorskiego z dnia 31.05.2010 r. Od samego początku funkcjonowania PKM 100 % kapitału zakładowego tej spółki posiada Województwo Pomorskie. Tym samym w żadnej mierze nie jest to spółka podległa czy też zależna od Miasta Gdańsk.2. Pan Maciej Glamowski został w dniu 22 czerwca 2016 r. powołany do Rady Nadzorczej PKM przez Zwyczajne Walne Zgromadzenie Spółki na trzyletnią kadencję.3. Pan Glamowski złożył z dniem 20 lutego 2019 r. z własnej inicjatywy rezygnację z członkostwa w Radzie Nadzorczej PKM. Stosowny wniosek o wykreślenie pana Glamowskiego ze składu Rady Nadzorczej PKM został złożony do Krajowego Rejestru Sądowego. Warto mieć na względzie że przepisy Kodeksu spółek handlowych przewidują możliwość rezygnacji z funkcji członka rady nadzorczej przed upływem kadencji, a mandat członka rady nadzorczej może wygasnąć m.in. na skutek rezygnacji. Do złożenia rezygnacji przez członka radu nadzorczej stosuje się odpowiednio przepisy o wypowiedzeniu zlecenia przez przyjmującego zlecenie. Taka rezygnacja dla swojej skuteczności nie potrzebuje wpisu do KRS.4. Nowelizacja ustawy o samorządzie gminnym wskazuje, że zakaz zasiadania przez prezydentów miast w radach nadzorczych dotyczy spółek z udziałem danej gminy, nie jest to więc przypadek odnoszący się do pana Glamowskiego, wybranego na Prezydenta Miasta Grudziądza (woj. kujawsko-pomorskie) oraz spółki PKM (należącej w 100 % do Województwa Pomorskiego)
Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego podkreślając, że "cenią dyskurs publiczny", także przedstawił Płażyńskiemu swoje pięć pytań, które jego przedstawiciele chcieliby mu zadać.
Dziś w samo południe jako Klub Radnych @pisorgpl złożyliśmy Pani Prezydent Dulkiewicz gratulacje zwycięstwa w wyborach.
— Kacper Płażyński (@KacperPlazynski) 4 marca 2019
Jednocześnie pozwoliliśmy sobie zadać 5 pytań, na które głęboko wierzymy, że otrzymamy od Pani Prezydent odpowiedzi twierdzące, z pożytkiem dla Gdańska. pic.twitter.com/EEIpzYWDTy
1. Czy Prawo i Sprawiedliwość zerwie z patologią związaną z tym, że partyjni działacze i członkowie ich rodzin zasiadają w spółkach Skarbu Państwa? Na samym Pomorzu ponad stu działaczy partii, której jest Pan członkiem, obsadziło dobrze płatne funkcje w spółkach Skarbu Państwa i urzędach. Są to Pana koledzy z Rady Miasta Gdańska, radni sąsiednich gmin oraz województwa pomorskiego.2. Czy zatrzymany zostanie proces upolityczniania wydatkowania publicznych pieniędzy objawiającym się m.in. stosowaniem nacisków związanych z dotowaniem wydarzeń kulturalnych, instytucji kultury i cięciami w budżetach jednostek kultury?3. Czy w kwestii nowoczesnych i transparentnych relacji z biznesem, szczególnie zaś z deweloperami, Gdańsk - Pana zdaniem - powinien się wzorować na głośnej inwestycji prowadzonej przez powiązaną z PiS spółkę Srebrna, czyli na budowie dwóch bliźniaczych wieżowców w centrum Warszawy?4. Czy przy zatrudnianiu Pana w spółce Energa miała znaczenie Pańska przynależność polityczna, czy fakt, że zatrudniający Pana ówczesny Prezes Energi wywodzi się z tego samego obozu politycznego, to tylko przypadek?5. I wreszcie: w jaki sposób Panu, jako kandydatowi na prezydenta miasta Gdańska, udało się przez tak długi czas starania się o to stanowisko nie pozyskać i nie utrwalić wiedzy na temat spółek z udziałem Gminy Miasta Gdańska, skoro do tej grupy przypisał spółkę PKM w której gmina ta nie posiada żadnych udziałów?
Autor: akw//rzw / Źródło: tvn24