23-letni mężczyzna zaatakował parę młodą nożem w trakcie ceremonii ślubnej w Rybniku. Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. - Byli tak zdesperowani, że pobrali się w szpitalu - zdradza pastor Wojciech Walaszczyk.
Jak poinformowała rzeczniczka śląskiej policji podinspektor Aleksandra Nowara, atak miał miejsce w Centrum Chrześcijańskim "Winnica" w Rybniku, podczas sobotniej ceremonii zaślubin.
- Około godziny 17 wtargnął tam mężczyzna i ranił dwie osoby - parę młodą, zadając obrażenia niezagrażające życiu, najprawdopodobniej powodując uraz szyi i barku. Zatrzymany przez policjantów mężczyzna był trzeźwy, jednak miał zostać jeszcze poddany badaniom pod kątem innych środków - wskazała Nowara.
Przyczyna ataku
Do ataku miało dojść w trakcie składania przysięgi. Wówczas mężczyzna wtargnął na scenę z nożem. - Wyskoczył na scenę i zadał cios - powiedział w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" ojciec pana młodego. - Syn miał 10 centymetrów wbity nóż, ale nie doszedł do arterii, więc po zabiegu muszą zatamować krwawienie i to wszystko - dodał. Policjanci wstępnie podejrzewają, że przyczyną ataku była zazdrość, szczegółowe okoliczności będą jednak wyjaśniane. - Kobieta doznała drobnych urazów, mężczyzna nieco poważniejszych, rozważano jeszcze możliwość, aby ceremonię jeszcze w sobotę dokończyć - poinformowała funkcjonariuszka.
Według informacji przekazanych "Dziennikowi Zachodniemu" przez ojca pana młodego, napastnik już wcześniej groził, że nie dopuści do ceremonii ślubnej.
Centrum Chrześcijańskie "Winnica" prowadzi Kościół Boży w Chrystusie należący do rodziny kościołów protestanckich.
Pobrali się w szpitalu
Pastor z Wojciech Walaszczyk z Centrum Chrześcijańskiego "Winnica" przekonuje, że życie we wspólnocie toczy się dalej. – Dziś nie było żadnej atmosfery, która by nas miała zdławić. Świętowaliśmy, dziękowaliśmy, jemy tort, którego wczoraj nie byliśmy w stanie skonsumować – relacjonuje pastor.
Duchowny jest też zdania, że cała historia ma szczęśliwe zakończenie. – Państwo młodzi byli zdesperowani, żeby dokończyć ślubowanie, wiec zrobili to wczoraj wieczorem w szpitalu. Wymienili się obrączkami, podpisali stosowne dokumenty i w ten sposób ogłosiłem ich mężem i żoną – mówi Walaszczyk.
Świadkowie: to było 10 sekund
- Cała wspólnota jest wstrząśnięta tym wydarzeniem, ale tak jak pastor powiedział, patrzymy pozytywnie na to wszystko. Najważniejsze to modlitwa, wiara i żeby zobaczyć dobre aspekty w tym wszystkim – mówi Sebastian, świadek zdarzenia.
Inny członek wspólnoty dodaje, że podczas niedzielnej mszy grupa wybaczyła sprawcy. – Kobieta, która stała na ślubnym kobiercu trzy razy nożem dostała w pierś. A mężczyzna pięć centymetrów od głównej tętnicy szyjnej dostał. To było 10 sekund – relacjonuje mieszkaniec Rybnika.
Jak przyznaje mężczyzna, kiedy napastnik wyskoczył z ławki i zaczął zadawać ciosy nożem, kilka osób myślało, że to "coś zaaranżowanego przez młodzież".
Autor: mb/tr/wini / Źródło: PAP, Dziennik Zachodni / TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24