Na dumnego jelenia, a może na spłoszoną łanię? Zwierzaki też lubią "słit focie"

Zdjęcia zrobiły fotopułapki umieszczone w parku
Zdjęcia zrobiły fotopułapki umieszczone w parku
Źródło: Słowiński Park Narodowy

Zwierzęta dostojnie przechadzają się po lesie i mimowolnie stają się gwiazdami "paparazzi". Zobacz m.in. lisy, łanie i jelenie w obiektywie aparatów i w oku kamery. Pracownicy Słowińskiego Parku Narodowego od kilku lat "podglądają" swoich podopiecznych.

Na portalach społecznościowych podglądamy swoich znajomych i ulubione gwiazdy filmowe. A gdyby tak zajrzeć do głuszy i zobaczyć co robią zwierzaki, kiedy nikogo nie ma w pobliżu?

- Możemy je obserwować dzięki fotopułapkom, czyli małym urządzeniom, które rozmieszczamy w lesie. Kiedy zarejestrują ruch robią zdjęcie. Czasami mamy fotografie, na których jest tylko trawa, innym razem widać np. łania zerkającą w obiektyw - mówi Ireneusz Izydorek z działu monitoringu w Słowińskim Parku Narodowym.

Sarna zerka prosto w obiektyw fotopułapki
Sarna zerka prosto w obiektyw fotopułapki
Źródło: Słowiński Park Narodowy

Pewny siebie jak lis

Pracownicy parku wykorzystują fotopułapki, żeby obserwować np. kiedy i gdzie przemieszczają się zwierzęta. Tak było w przypadku jeleni. - Jest ich coraz więcej. Niestety, tak duża populacja jeleni może niekorzystnie wpływać na las. Chodzi np. o młody drzewostan, który jest coraz częściej niszczony. Fotopułapki pozwalają nam obserwować zwierzęta i szukać rozwiązań, co możemy z tym zrobić - opowiada Izydorek.

Ale nawet gdyby badacze chcieli obserwować tylko jeden gatunek, to i tak "nie powstrzymałoby" to innych zwierząt, które przechadzają się w pobliżu fotopułapek i mimowolnie stają się gwiazdami leśnych "paparazzi".

Mały lis jest wyjątkowo pewny siebie
Mały lis jest wyjątkowo pewny siebie
Źródło: Słowiński Park Narodowy

Co robią w oku kamery?

Kilkanaście jeleni przebiega przez polanę, locha idzie z młodymi "na śniadanie", a bocian szuka w trawie żaby - w Wielkopolsce też podglądają czworonogi. Dyrektor Wielkopolskiego Parku Narodowego chwali się, że to właśnie tam siedem lat temu zamontowano pierwszy w Polsce monitoring dla zwierząt.

-Na drodze krajowej nr 5 ginęło dużo zwierząt, więc przy okazji modernizacji drogi przygotowano też specjalne przejście. Od razu zamontowaliśmy kamery. Okazuje się, że w tym miejscu rocznie pojawia się 11 tys. zwierząt - opowiada Adam Kaczmarek, dyrektor Wielkopolskiego Parku Narodowego.

Najciekawsze filmiki trafiają na stronę internetową parku. Już pod koniec przyszłego roku przejście przez drogę będzie można oglądać "na żywo" w internecie.

Przejście dla zwierząt na drodze krajowej nr 5

Przejście dla zwierząt na drodze krajowej nr 5

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: aa/r / Źródło: TVN 24 Pomorze

Czytaj także: