Tir zahaczył, traktor koziołkował. Skończyło się na siniakach i mandacie

Wyglądało groźnie, ale nikt poważnie nie ucierpiał
Wyglądało groźnie, ale nikt poważnie nie ucierpiał
Źródło: Michał Kajut

Choć wyglądało to dramatycznie, skończyło się jedynie kilkoma guzami i otarciami na ciele traktorzysty. Podczas wyprzedzania, kierowca ciężarówki zahaczył naczepą o traktor, a ten dachował i wypadł na pobocze.

Przebieg całego wypadku zarejestrowała kamera zamontowana w samochodzie innego kierowcy. Doszło do niego 28 lutego, przed południem na drodze między Biskupcem Pomorskim i Kisielicami.

Kierowca tira zaczął wyprzedzać jadący przed nim traktor. W trakcie manewru zahaczył o niego naczepą.

Traktorzysta stracił panowanie nad swoim pojazdem. Maszyna dachowała i wylądowała na poboczu. Kierowca tira zatrzymał się kilkadziesiąt metrów dalej.

Drobne potłuczenia

Choć dachowanie wyglądało dramatycznie, kierowcy traktora nic poważnego się nie stało. Według informacji przekazanych przez policję, poobijał sobie tylko głowę i miał kilka otarć na ciele.

Wobec tego kierowca tira został ukarany za spowodowanie kolizji. – Podczas wyprzedzania nie zachował bezpiecznej odległości i za to otrzymał mandat wysokości 300 zł, na jego konto zapisanych zostało też 6 punktów karnych – poinformowała Joanna Kwiatkowska z iławskiej policji.

Tutaj doszło do wypadku:

Mapa Polski Targeo
Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: md/roody / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: