Szczecinianin Maciej B. został skazany za napisanie antyislamskich haseł na elewacji budynku. Sąd skazał go na sześć miesięcy w zawieszeniu oraz zapłatę 1,5 tysiąca złotych na cele charytatywne. Mężczyzna wyraził skruchę.
- Żałuję tego, co zrobiłem – Maciej B. powiedział tuż przed ogłoszeniem wyroku. – Zrobiłem to pod wpływem impulsu. Jest mi wstyd przed sobą, przed rodziną, sąsiadami – twierdził.
Jak tłumaczył, tuż przed nabazgraniem na ścianie antyislamskich haseł, przeczytał w internecie, że dwóch Syryjczyków lub Irakijczyków zostało uniewinnionych z zarzutów próby gwałtu na Polce. To miało go pchnąć do stworzenia malunków na elewacji budynku. Jak próbował się dalej usprawiedliwiać, nie miał świadomości, że jest to przestępstwo.
"Takie sytuacje kończyły się pogromami"
- Oskarżony nawet nie wiedział, czy ta informacja, którą przeczytał, była prawdziwa – przekonywał w swojej mowie końcowej prokurator Michał Misior. – Nawet, gdyby to była prawda, nie można utożsamiać jednego przypadku z całym narodem, religią – dodał i przypominał, że podobne sytuacje w historii kończyły się nawet pogromami.
Sędzia zdecydował się, mimo skruchy oskarżonego, na dość surowy wyrok – 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Skazany musi także wpłacić 1500 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej i pokryć koszty rozprawy sądowej.
Wulgarne napisy pojawiły się na budynku przy ul. Radogoskiej w Szczecinie pod koniec sierpnia ubiegłego roku.
Informację o tym wcześniej przekazał nam widz, który twierdził, że sprawa została zignorowana zarówno przez straż miejską, jak i policję. - Mi jest wstyd, że coś takiego tu się znajduje. Coś takiego nie powinno mieć miejsca – mówił nam szczecinianin.
Nagrał go monitoring
Policja po informacji od nas zareagowała bardzo szybko. Sprawę potraktowała poważnie, a treść haseł zakwalifikowała jako "przestępstwo z nienawiści". Grozi za nie kara nawet do trzech lat więzienia.
Funkcjonariusze oraz technicy policyjni wykonali szereg czynności na miejscu zdarzenia. Zabezpieczyli między innymi nagrania z kamer, które zarejestrowały popełniane przestępstwa.
- Okazało się, że napisy na budynku tworzone były w przeciągu kilku dni przez jedną i tą samą osobę. Mężczyzna usłyszał zarzut znieważenia grupy ludności z powodu jej przynależności rasowej i wyznaniowej – relacjonował nam wówczas nadkom. Przemysław Kimon, rzecznik zachodniopomorskiej policji.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa//ec / Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: tvn24