12 lat więzienia grozi Andrzejowi M., który podczas awantury domowej w Elblągu miał ugodzić swoją żonę nożem. Kobieta mimo reanimacji zmarła. Jej mąż usłyszał już zarzuty. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Mężczyzna, który w Nowy Rok miał ugodzić nożem żonę w Elblągu, usłyszał już zarzuty. - 33-latek spowodował ciężkie obrażenia ciała kobiety, których skutkiem była jej śmierć. Przyznał się do winy. Teraz grozi mu nawet 12 lat więzienia - informuje Krzysztof Nowacki z elbląskiej policji.
Sąd zdecydował, że Andrzej M. najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie tymczasowym.
Tragedia w Nowy Rok
Do tragedii doszło 1 stycznia br. po godzinie 1 w nocy. - Małżeństwo wróciło od znajomego, u którego spędzało sylwestrową noc. Po powrocie do mieszkania najprawdopodobniej doszło do sprzeczki i szarpaniny między małżonkami. To właśnie podczas niej 33-latek miał ugodzić nożem 28-letnią kobietę - wyjaśniał wówczas Nowacki.
Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe oraz policję. Kobieta była reanimowana, jednak po przewiezieniu do szpitala zmarła. Funkcjonariusze zatrzymali 33-latka, który miał w organizmie 2 promile alkoholu.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: policja/ TVN 24