W bagażniku samochodu 24-letniego Jacka K. znaleziono ciało jego matki. Dziś mężczyzna został przesłuchany przez śledczych i usłyszał zarzuty. W prokuraturze źle się poczuł i nie było z nim kontaktu. Przyjechała karetka. Zamiast do celi, trafi na razie do sali szpitalnej.
W środę w samochodzie Jacka K. znaleziono zwłoki kobiety, którą w czwartek zidentyfikowano jako matkę mężczyzny. Jej martwe ciało leżało w bagażniku jego auta. Z wstępnej opinii biegłych wynika, że ciało nosi liczne ślady pobicia na głowie, plecach, klatce piersiowej. Jako przyczynę biegli wstępnie wskazali ostrą niewydolność oddechową - prawdopodobnie udusiła się w bagażniku samochodu.
Kierowcę zatrzymano, ale ze względu na podejrzenie, że jest pod wpływem alkoholu, przesłuchanie go i postawienie mu zarzutów zaplanowano na piątek rano.
Z mężczyzną nie ma kontaktu
Wcześnie rano mężczyzna rzeczywiście został przywieziony do Prokuratury Rejonowej w Malborku, ale niedługo potem pod gmach podjechała karetka. – Przesłuchanie było bardzo krótkie. Lekarz zalecił natychmiastową obserwację psychiatryczną mojego klienta w szpitalu – powiedział nam adwokat Piotr Jankowski. – Powodem był ogólny stan somatyczny mojego klienta i jego zachowanie – zdradził.
Jak nam się udało dowiedzieć, mężczyzna miał niezwykle niskie ciśnienie i nie było z nim kontaktu. – Nie odpowiadał na żadne pytania. Nie mogłem z nim porozmawiać – przyznał nam Jankowski.
- Rzeczywiście z uwagi na stan tego mężczyzny na miejsce wezwano pogotowie. Po udzieleniu mu pomocy, czynności wznowiono – przekazał nam Maciej Więckowski, prokurator rejonowy w Malborku. 24-latkowi postawiono dwa zarzuty – zabójstwa oraz prowadzenia w stanie nietrzeźwości. Grozi mu dożywocie.
Po południu odbyło się także posiedzenie aresztowe mężczyzny. - Sąd zdecydował o zastosowaniu wobec mężczyzny środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy - poinformował Więckowski. - Ze względu na stan zdrowia podejrzanego będzie on zastosowany w warunkach szpitalnych - dodał.
Jacek K. trafi do szpitala w Starogardzie Gdańskim.
Dramatyczne zatrzymanie
- Potwierdzam, że w środę około godziny 14 w Kazimierzowie w okolicach Elbląga został zatrzymany kierowca, który wiózł w samochodzie zwłoki kobiety – informował nas komisarz Krzysztof Nowacki z zespołu prasowego KMP w Elblągu. Akcja miała miejsce przy ruchliwej drodze nr 7. Kierowca miał jechać w kierunku Gdańska srebrną toyotą. Policjanci nie zatrzymali go przypadkowo. Jak przyznał nam Nowacki, policjanci "mieli wcześniej pewne informacje".
Świadkowie, którzy relacjonowali przebieg zdarzeń dziennikarzom Kontaktu24, twierdzą, że radiowóz, biorący udział w kontroli, to nieoznakowane bmw, a policjant od razu wyszedł z bronią w ręku. – To zwróciło moją uwagę. Otworzyli bagażnik, tam była chyba już martwa kobieta. Próbowali ją reanimować. Krzyczeli, żeby się obudziła. Pani była nago, w samych majtkach. Twarz pobita – relacjonował nam internauta. Okolica szybko zaroiła się od policjantów.
Wezwano pogotowie. Lekarz stwierdził zgon kobiety.
Dom jak twierdza
Funkcjonariusze poczuli od mężczyzny woń alkoholu. Nie zgodził się on na badania alkomatem, dlatego pobrano mu krew do badań. Na początku nieznana była także tożsamość kobiety – wiadomo było jedynie, że jest w "średnim wieku".
Rodzina K. mieszka w niewielkiej wsi nieopodal Nowego Dworu Gdańskiego (województwo pomorskie). Dom z zewnątrz wygląda jak twierdza - wysoki płot, rolety antywłamaniowe w każdym oknie.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24