Archeolodzy w XVIII-wiecznej latrynie przy dawnej szkole fechtunku w Gdańsku znaleźli dwie drewniane szpady, służące do ćwiczeń. To ewenement, tego typu zabytków zachowało się niewiele. Szpady zostały już zakonserwowane, są w dobrym stanie. Na razie nie wiadomo, gdzie trafią. Broń chętnie "przygarnęłoby" Muzeum Archeologiczne.

Gdańscy archeolodzy znaleźli dwie szpady podczas ubiegłorocznych wykopalisk. Najprawdopodobniej pochodzą one z Gdańskiej Szkoły Fechtunku, która od XVI wieku istniała w pobliżu ulic Zbytki i Za Murami.

Broń, choć drewniana, świetnie się zachowała. Najprawdopodobniej przez około 300 lat przeleżała w gdańskiej latrynie.

- Takie szpady to ewenement. Drewniana broń służyła do ćwiczeń, więc było jej znacznie mniej niż tej prawdziwej. To niesamowite, że udało się je znaleźć i to w takim dobrym stanie - mówi Ewa Trawicka, dyrektor Muzeum Archeologicznego w Gdańsku, które szpady chętnie widziałoby wśród swoich eksponatów.

Gdzie trafią?

Teraz obie szpady są już po konserwacji, którą przeprowadzono w pracowni w Muzeum Archeologicznym. - Konserwacja drewnianych przedmiotów nie należy do najłatwiejszych. Przedmioty wyciągane z ziemi często są nasączone wodą. Trzeba bardzo umiejętnie je osuszyć, żeby drewno nie popękało. Dlatego zabiegaliśmy, by te prace przeprowadzono właśnie u nas. Dysponujemy nowoczesnym sprzętem, który pozwolił to drewno dobrze zakonserwować. Dzięki temu efekty są naprawdę dobre - tłumaczy Trawicka.

Wciąż nie wiadomo, gdzie trafią szpady z latryny. Dyrektor Trawicka ma nadzieję, że szpady trafią właśnie do Muzeum Archeologicznego. - Chcielibyśmy je dobrze wyeksponować. Byłoby szkoda, gdyby gdzieś utknęły w magazynie - dodaje.

Szpady znaleziono w ubiegłym roku w latrynie:

Znaleźli szpady z XVIII wieku

Sztuczny fallus w latrynie

W tym samym miejscu archeolodzy odnaleźli XVIII-wieczną zabawkę erotyczną. Dildo - sztuczny penis sprzed kilku wieków szybko wzbudził zainteresowanie.

- Prawdopodobnie znalazł się w tej latrynie, bo wypadł osobie, która go używała. Datujemy to znalezisko na drugą połowę XVIII wieku - mówił Marcin Tymiński, rzecznik Wojewódzkiego i Pomorskiego Konserwatora Zabytków w Gdańsku.

Dodatkowo podczas prac badacze trafili też na zwykłe rzeczy codziennego użytku, np. fragmenty ceramiki czy biżuterii, a także wiele przedmiotów, które służyły do szkolenia w różnych sportach walki.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: aa/gp / Źródło: TVN24 Pomorze