Policjanci kryminalni z Elbląga zlikwidowali nielegalną plantację konopi indyjskich. Informację o hodowli otrzymali od funkcjonariuszy, którzy przelatywali nad miastem śmigłowcem, przewożącym na pokładzie serce dla pacjenta do transplantacji.
Wydział Operacji Lotniczych Komendy Głównej Policji w Warszawie przewoził z Podlasia serce do transplantacji dla 58-letniego pacjenta Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, oczekującego na pilny przeszczep.
Mijając Elbląg, piloci spostrzegli z powietrza dziwną uprawę znajdującą się na polanie pośrodku zalesionego terenu. Po odwiezieniu pacjenta do Gdańska mogli lepiej przyjrzeć się okolicy.
Ocenili z powietrza, że wszystko wskazuje na uprawę konopi indyjskich. Chwilę później kordynaty gps trafiły do policjantów kryminalnych elbląskiej komendy. Na ich podstawie funkcjonariusze dotarli na miejsce. Policjanci znaleźli tam 130 sadzonek konopi indyjskich.
Właścicielowi uprawy grozi do 3 lat więzienia
Plantację zlikwidowano. Obecnie trwa ustalanie personaliów właściciela uprawy. Możliwe są zatrzymania w tej sprawie.
- Kto, wbrew przepisom ustawy, uprawia mak, z wyjątkiem maku niskomorfinowego, konopie, z wyjątkiem konopi włóknistych, lub krzew koki, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 - przypomina nadkom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elbląga.
Źródło: KMP w Elblągu
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Elblągu