Co zrobić ze świątecznym ciastem, którego drugie życie stopniowo rozwija się w lodówkach? Amerykanie jak zawsze znaleźli rozwiązanie tyleż spektakularne, co trudno zrozumiałe. W stanie Kolorado wypieki trafiają do specjalnie skonstruowanych machin, z których wystrzeliwane są na setki metrów.
Sens zabawy ma być taki - wystrzelenie ciasta na dużą odległość gwarantuje, że już do nas nie wróci. Przynajmniej dopóki w nikogo przypadkiem nie trafi.
Uczestnicy zabawy konstruują potężne machiny, aby nadać ciastom odpowiedni pęd. Wypieki lecą więc z wielkich proc i kusz.
Łap szarlotkę
Zabawa nie kończy się jednak na strzelaniu ciastami. Przerodziła się wręcz w niecodzienny sport. Każda bowiem z drużyn uczestniczących w zabawie deleguje jednego z członków do łapania latających ciast.
Kto złapie najwięcej - daje kolegom zwycięstwo.
Źródło: ENEX
Źródło zdjęcia głównego: Reuters