Założyciel Wikileaks: Grożono nam śmiercią


- Groźby odebrania nam życia mają charakter publiczny, ale podejmujemy odpowiednie środki ostrożności w stopniu, jaki jest możliwy, gdy ma się do czynienia z supermocarstwem - oznajmił Julian Assange podczas czatu on-line z czytelnikami dziennika "Guardian". Założyciel Wikileaks znalazł się w ogniu ostrej krytyki po ujawnieniu treści tajnych amerykańskich depeszy dyplomatycznych.

Assange zaznaczył, że jeśli coś stanie się jemu lub jego kolegom, kluczowe dokumenty poufnej korespondencji dyplomacji amerykańskiej, które jeszcze nie zostały opublikowane, trafią do opinii publicznej.

- Dokumentacja Cable Gate została w zaszyfrowanej postaci rozdzielona między ponad 100 tys. osób. Jeśli coś nam się stanie, kluczowe elementy zostaną opublikowane automatycznie. Poza tym Cable Gate jest w rękach różnych instytucji medialnych. Historia zwycięży - oznajmił Assange.

Problemy z serwerami

Assange był także pytany przez internautów podczas czatu o zdjęcie portalu Wikileaks z serwerów amerykańskiej firmy Amazon.com. Australijczyk oświadczył, że Wikileaks świadomie korzystał od 2007 r. z serwerów "w krajach, które podejrzewaliśmy o to, że cierpią na deficyt wolności słowa". Miało to na celu "unaocznić różnicę między retoryką a rzeczywistością".

CrisShutlar Czy spodziewałeś się, że Wikileaks osiągnie tak wielkie zainteresowanie na całym świecie? Julian Assange Zawsze wierzyłem, że Wikileaks będą spełniały globalną rolę. W pewnym stopniu stało się to jasne już w 2007 roku, kiedy portal zmienił wyniki wyborów parlamentarnych w Kenii. Na początku myślałem, że zdobycie rozpoznawalności jako podmiotu z ważną rolą, zajmie dwa lata. Zajęło cztery, więc jesteśmy trochę opóźnieni względem planu i mamy dużo do zrobienia. Pytanie dla Juliana Assange od użytkownika CrisShutlar

Fałszywe zarzuty

Assange odniósł się też do zarzutów kierowanych pod adresem Wikileaks, jakoby ujawnianie tajnych dokumentów prowadziło do zagrożenia życia osób w nich wymienionych. Australijczyk podkreślił, że pod adresem jego strony internetowej nigdy nie skierowano wiarogodnych zarzutów, by na skutek jej działalności ucierpiała choć jedna osoba.

- Wikileaks publikuje od 4 lat. W tym czasie nie pojawiły się wiarogodne zarzuty, nawet ze strony takich instytucji, jak Pentagon, by choć jedna osoba ucierpiała na skutek naszej działalności - oświadczył Assange, zapytany, czy zamierza cenzurować jakieś nazwiska, by ochronić noszące je osoby.

Los banity

Assange wyznał, że bardzo mu brakuje rodzinnej Australii. - Jednak w ostatnich tygodniach premier Julia Gillard i prokurator generalny Robert McClelland dali mi jasno do zrozumienia, że nie tylko jest niemożliwy mój powrót, ale też aktywnie pomagają rządowi Stanów Zjednoczonych w atakach na mnie i moich współpracowników - oświadczył Assange.

Australijczyka ściga też szwedzki wymiar sprawiedliwości. Tamtejszy sąd wydał międzynarodowy nakaz aresztowania założyciela Wikileaks, w związku z podejrzeniem o próbę gwałtu. Sam Assange odrzuca oskarżenia twierdząc, że są one bezpodstawne i są intrygą wymierzoną w jego osobę.

Założyciel Wikileaks obecnie ukrywa się, ale najprawdopodobniej jest w Wielkiej Brytanii. Prawnik Assange'a poinformował, że Scotland Yard odmówił aresztowania jego klienta, ponieważ nakaz aresztowania przysłany przez szwedzki sąd miał "braki formalne".

Obcy są wśród nas

Podczas czatu Assange'a zapytano też, czy kiedykolwiek otrzymał dokumenty dotyczące UFO. - Wielu czubków przysyła nam e-maile o UFO - odparł. - Jak dotąd nie spełniły one dwóch naszych zasad umożliwiających publikację. Dokumenty nie mogą być własnego autorstwa i muszą być oryginalne - wyjaśnił Assange.

Jednak jak dodał Australijczyk, "są wzmianki o UFO w części poufnych depesz amerykańskiej dyplomacji, które Wikileaks dopiero udostępni".

Isopod Julian, dlaczego uważasz, że było konieczne „dać twarz” Wikileaks? Nie byłoby lepiej, gdyby organizacja pozostała anonimowa? Julian Assange To ciekawe pytanie. Początkowo bardzo starałem się, aby organizacja nie miała twarzy. Nie chciałem, żeby ego grało rolę w naszej działalności. [...] Ostatecznie, ktoś musi być odpowiedzialny przed opinią publiczną. [...] W tym procesie, stałem się piorunochronem. Całe moje życie jest pod nadmiernym atakiem, ale jednocześnie otrzymuje nadmierne uznanie jako pewnego rodzaju równowagę. Pytanie dla Assange od użytkownika Isopod

Źródło: PAP, tvn24.pl