Zakaz burek. Spalą wszystkie dostępne na bazarach

Władze Czadu oskarżyły o atak nigeryjskich bojowników z Boko Haram. Premier oświadczył, że islamiści wykorzystali burki jako "kamuflaż", dlatego siły bezpieczeństwa spalą też wszystkie dostępne na bazarach chusty zakrywające twarz.

Premier Kalzeube Pahimi Deubet na spotkaniu z liderami religijnymi oświadczył, że zakaz obowiązuje wszędzie, nie tylko w miejscach publicznych. Wyjaśnił, że za kamuflaż wzięty będzie każdy ubiór zakrywające wszystko oprócz oczu.

Boko Haram nie wzięło odpowiedzialności za atak, ale wcześniej groziło Czadowi po tym, jak wojsko tego kraju zaczęło pomagać Nigeryjczykom w walce z islamistami. Bojownicy już wcześniej atakowali w małych miejscowościach położonych w pobliżu granicy Czadu z Nigerią, jak dotąd nie doszło jednak do zamachów w stolicy kraju.

Czad włączył się do walki z dżihadem m.in. ze względu na sąsiedztwo z nigeryjskim stanem Borno, który jest sercem islamistycznej rebelii. We wtorek USA zapowiedziały, że przekażą 5 mln dolarów na dofinansowanie międzynarodowych sił stacjonujących w Czadzie.

BBC przypomina, że bojownicy Boko Haram w przeszłości bardzo często korzystali z usług kobiet-zamachowców w Nigerii, bo łatwiej im przemycić ładunki wybuchowe pod obszernym okryciem.

Większość mieszkańców Czadu jest muzułmanami, kobiety noszą burki ze względów religijnych, ale także jako ochronę od gorąca i kurzu. W maju władze Brazzaville w Kongo w ramach działań antyterrorystycznych także zakazały kobietom nosić burek.

Co najmniej 23 osoby zginęły, a ponad 100 zostało rannych w poniedziałek, gdy dwóch zamachowców samobójców na motorach wysadziło się w powietrze w Ndżamenie. Jeden z zamachowców zdetonował ładunek przed siedzibą rządu. Do drugiej eksplozji doszło w tym samym czasie w pobliżu głównej akademii policyjnej.

Autor: pk\mtom / Źródło: BBC, PAP