- Idealnym rozwiązaniem byłoby, gdyby udało nam się bezpośrednio z bazy pójść do szczytu i z powrotem i po dwóch tygodniach być z powrotem w Polsce - zdradza w TVN24 plan na zdobycie Nanga Parbat Adam Bielecki, polski himalaista.

- Przy pierwszej nadarzającej się sytuacji, kiedy pogoda na cztery dni będzie zapowiadana jako dobra, spróbujemy pójść bezpośrednio do szczytu. Jeżeli to się nie uda planujemy w bazie pozostać przez miesiąc i będziemy ponawiać te ataki - dodaje Bielecki.

Niezwykłe przygotowania

Himalaista zdradził też nietypowy sposób przygotowania do wyprawy. - Gdyby przenieść kogokolwiek z nas niezaaklimatyzowanego na wysokość 8 tysięcy metrów, to mielibyśmy jakieś 10 minut życia - powiedział Bielecki.

Dodał, że na tradycyjnej wyprawie zimowej aklimatyzacja trwa około dwóch miesięcy i odbywa się w trakcie zdobywania szczytu. Ponieważ w zimie zdobycie szczytu w Himalajach jest niezwykle trudne, gdyż tzw. „okna pogodowe” pozwalające na bezpieczną wspinaczkę są krótkie i występują rzadko, ekipa zdecydowała się na inny sposób aklimatyzacji. Himalaiści wybrali się do Chile i na Ojos del Salado - najwyższym na świecie drzemiącym wulkanie (6893 metry nad poziomem morza) - przygotowywali swoje organizmy do zdobywania Nanga Parbat. - Po to, żeby przyzwyczaić nasze organizmy do rozrzedzonego powietrza - tłumaczy.W wyprawie udział biorą także reporter „Faktów” TVN Robert Jałocha oraz Maciej Cepin, operator. - Naszym marzeniem jest zrobienie wejścia na żywo z bazy pod Nanga Parbat - zdradza Jałocha. Nanga Parbat (Naga Góra) jest jednym z dwóch niezdobytych zimą ośmiotysięczników. Jej zdobycie jest marzeniem wielu himalaistów i miłośników ekstremalnych wspinaczek górskich. 24 grudnia wyrusza wyprawa na Nanga Parbat, której uczestnicy chcą dokonać historycznego wejścia. Wdział w wyprawie biorą dwaj doświadczeni polscy wspinacze: Adam Bielecki (pierwszy zimowy zdobywca Gaszerbruma I i Broad Peaka) i Jacek Czech. W ekspedycji bierze udział także Robert Jałocha, reporter „Faktów” TVN.

Autor: dln / Źródło: tvn24