Wielka Tymoszenko i krzyki uciszyły Janukowycza

Aktualizacja:

Prezydent Wiktor Janukowycz miał problem z wygłoszeniem wystąpienia przed ukraińskim parlamentem. Uniemożliwiali mu to posłowie z partii Julii Tymoszenko, która odsiaduje wyrok siedmiu lat więzienia. Politycy rozwinęli wielką płachtę z nadrukowanym zdjęciem swojej liderki i skandowali "Wolność dla Julii!".

Obstrukcja w wykonaniu opozycji trwała pół godziny. Posłowie nieustannie skandowali swoje hasło. Prezydent początkowo próbował przeczekać krzyki, ale po dłuższej chwili zdał sobie sprawę z bezcelowości takiego działania i zaczął przemówienie pomimo protestu.

Wspomagany przez system nagłośnienia zdołał "wygrać" z krzyczącymi opozycjonistami. W swoim zwyczajowym wystąpieniu rozpoczynającym nową sesję parlamentu wezwał opozycję do zaprzestania ulicznych protestów i rozpoczęcia zwykłej kampanii przed zaplanowanymi na jesień wyborami parlamentarnymi.

Bezpośrednie metody

Obecny protest opozycji jest związany ze skazaniem Tymoszenko na siedem lat więzienia za nadużycie władzy i działanie na szkodę państwa przy podpisywaniu umów gazowych z Rosją. Przywódczyni opozycji odbywa swój wyrok w kolonii karnej. Wszelkie próby odwołania się lub apelacji nie przyniosły skutku.

Posłowie partii Tymoszenko BJuT uprzednio już próbowali obstrukcji parlamentarnej. W grudniu 2010 roku po rozpoczęciu jednej ze spraw prokuratorskich przeciw Julii Tymoszenko okupowali mównicę. Protest skończył się na bójce, w wyniku której kilku posłów zostało lekko rannych i poturbowanych.

W maju 2010 roku w sali parlamentu odpalono świece dymne. Opozycja protestowała w ten sposób przeciw przegłosowaniu uchwały sankcjonującej przedłużenie dzierżawy Rosji bazy w Sewastopolu.

Źródło: Reuters