Wielką Brytanię czekają reformy


- Rząd może zrobić wiele pożytecznych rzeczy oprócz wydawania pieniędzy - powiedział wicepremier Nick Clegg. W czwartek opublikowano tekst porozumienia koalicyjnego. Według niego, nowy rząd ma szansę na przeprowadzenie wielkich reform, których Wielka Brytania bardzo potrzebuje.

- Pieniędzy jest mniej, ale nie oznacza to, że nasze ambicje są małe - stwierdził Nick Clegg na spotkaniu z udziałem premiera Davida Camerona, ministra ds. biznesu Vince'a Cable'a, szefowej MSW Theresy May i ministra finansów George'a Osborne'a.

Clegg wskazał, że podstawowe zasady tkwiące u podłoża porozumienia koalicyjnego to: wolność, sprawiedliwość i odpowiedzialność.

Gospodarka głupcze

Koalicjanci są zgodni - najważniejszym zadaniem rządu jest uporanie się z deficytem finansów publicznych.

Źródłem deficytu jest nadzwyczajna pomoc jakiej poprzedni, laburzystowski rząd, udzielił sektorowi bankowemu w czasie kryzysu finansowego. Tegoroczny deficyt finansów publicznych prognozowany jest na ponad 160 mld funtów (ok. 12 proc. PKB), co czyni go zbliżonym do greckiego.

Do 1 lipca rząd ma ogłosić nadzwyczajny budżet, zawierający szczegóły cięć wydatków i podwyżek podatków. W obecnym roku finansowym wydatki rządu mają się zmniejszyć o 6 mld funtów.

Szerokie plany poprawy życia Brytyjczyków

34-stronicowy dokument, poza gospodarką, obejmuje wszystkie aspekty funkcjonowania państwa - wolności obywatelskie, obronę, UE, środowisko, imigrację, świadczenia socjalne i reformę systemu politycznego.

Rząd między innymi chce uprościć system świadczeń socjalnych, wprowadzić rozwiązania w zakresie podatku korporacyjnego, zwiększyć nakłady na oświatę dla najuboższych oraz sprywatyzować część państwowej poczty.

Rewolucją w świecie polityki w Wielkiej Bytanii, mogą okazać się zapowiedzi wprowadzenia obieralności Izby Lordów i ścisłego określenia długości kadencji Izby Gmin.

Rząd wycofa się z planów wprowadzenia dowodów osobistych, a sklepy sprzedające alkohol nieletnim będą zamykane.

Źródło: PAP, lex.pl