Amerykański Departament Stanu wyraził we wtorek zaniepokojenie "niebezpiecznymi praktykami rosyjskiego lotnictwa". Oświadczenie zostało wydane po tym, gdyż w poniedziałek rosyjski myśliwiec zbliżył się na niebezpieczną odległość do samolotu marynarki wojennej USA.
Groźny incydent - wyjaśniła rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert w oświadczeniu - miał miejsce w międzynarodowej przestrzeni powietrznej nad Morzem Czarnym, kiedy rosyjski myśliwiec Su-27 w zbliżył się na odległość około 5 stóp (155 cm) do samolotu zwiadowczego EP-3A amerykańskiej marynarki wojennej.
"Łamanie międzynarodowych porozumień"
Jak stwierdziła Nauert, incydent ten jest "ostatnim przypadkiem rosyjskich działań wojskowych niezgodnych z międzynarodowymi normami i porozumieniami" oraz "rażącym przykładem łamania przez rosyjskie lotnictwo bojowe międzynarodowych porozumień" w tym porozumienia o zapobieganiu wypadkom w powietrzu i nad wodami międzynarodowymi z roku 1972.
Rosyjskie ministerstwo obrony w odpowiedzi na protest władz amerykańskich przyznało, że rosyjski myśliwiec przechwytujący Su-27 znajdował się poza przestrzenią powietrzną Federacji Rosyjskiej, kiedy incydent ten miał miejsce.
"Nie prowokował rosyjskich poczynań"
- Niebezpieczne poczynania zwiększają ryzyko pomyłki i zderzenia w powietrzu. Amerykański samolot był pilotowany zgodnie z międzynarodowym prawem i nie prowokował rosyjskich poczynań - powiedział rzecznik Pentagonu. W ostatnich miesiącach podobne prowokacje rosyjskiego lotnictwa wobec samolotów USA i państw członkowskich NATO miały miejsce nie tylko nad Morzem Czarnym, ale także nad Bałtykiem.
Autor: azb/AG / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24