"Morze Czarne obecnie jest pełne zagrożeń"

Słowa Dmytra Kułeby przytoczyło w sobotnim komunikacie MSZ Ukrainy. Szef ukraińskiej dyplomacji mówił o zagrożeniach na Morzu Czarnym w czasie forum dyplomatycznego, które odbyło się wcześniej w tureckiej Antalyi. Kułeba mówił ponadto o możliwości wzmocnienia współpracy między marynarkami wojennymi państw członkowskich NATO i Ukrainy w basenie Morza Czarnego.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Według danych Ukraińskiego Instytutu Prawa i Bezpieczeństwa Morskiego po zajęciu Krymu przez Rosję Ukraina straciła kontrolę nad trzema czwartymi swoich terytoriów morskich, obszarem o powierzchni stu tysięcy kilometrów kwadratowych. W połowie kwietnia Rosja zamknęła na pół roku trzy obszary na Morzu Czarnym pod pretekstem ćwiczeń wojskowych. Jeden z nich znajduje się w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej. Rosyjska blokada uniemożliwiła wejście okrętom wojennym Ukrainy i innych państw na Morze Azowskie.

Jednym z głównych zagrożeń dla Ukrainy na Morzu Czarnym jest możliwość zablokowania dużych portów handlowych przez statki floty rosyjskiej. Ukraińska sekcja Radia Swoboda oceniała, że "na przeprowadzenie tego rodzaju operacji w Federacji Rosyjskiej jest wystarczająco dużo sił i środków". Eksperci w Kijowie ostrzegali, że w przypadku takiego scenariusza cios w gospodarkę kraju byłby niezwykle bolesny.

Dmytro Kułeba mówił w tureckiej Antalyi również o zagrożeniach związanych z realizacją projektu gazociągu Nord Stream 2, który - jak oświadczył - zagraża bezpieczeństwu energetycznemu Europy i narusza europejskie zasady dywersyfikacji rynku energii.

Według Kułeby jedynym celem rosyjskiego projektu jest ominięcie Ukrainy ze względów politycznych, ponieważ z ekonomicznego i strategicznego punktu widzenia gaz powinien być dostarczany z Rosji do Unii Europejskiej właśnie przez Ukrainę.