Kapitol odgrodzony od reszty Waszyngtonu wysokim płotemTVN24
Chuck Schumer, przywódca mniejszości demokratycznej w Senacie USA powiedział, że zagrożenie ze strony brutalnych grup ekstremistycznych pozostaje wysokie. Odniósł się w ten sposób do sytuacji po środowym szturmie na Kapitol zwolenników prezydenta Donalda Trumpa.
Chuck Schumer przekazał w oświadczeniu, że rozmawiał w sobotę z dyrektorem FBI Christopherem Wrayem, aby wezwać go do - jak to ujął - "nieustannego ścigania" napastników.
Tragiczny finał zamieszek
- Zagrożenie ze strony brutalnych grup ekstremistycznych pozostaje wysokie, a kilka następnych tygodni będzie miało kluczowe znaczenie dla naszego procesu demokratycznego, z nadchodzącą inauguracją na Kapitolu, podczas której zaprzysiężony zostanie prezydent elekt Joe Biden i wiceprezydent elekt Kamala Harris - powiedział demokrata.
6 stycznia urzędujący prezydent Donald Trump zachęcał swoich zwolenników do marszu na Kapitol, powtarzając przy tym niepoparte dowodami twierdzenia, że listopadowe wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Tłum wtargnął do Kongresu w trakcie procedury zatwierdzania rezultatów wyborczych przez parlamentarzystów.
Zamieszki na Kapitolu zakończyły się tragicznie - zginęło pięć osób, w tym kobieta, która została postrzelona przez funkcjonariusza straży Kapitolu, oraz policjant Brian Sicknick, który poniósł śmierć na skutek uderzenia gaśnicą w głowę.
Protestujący wdarli się do budynku Kongresu
W najbliższy poniedziałek Partia Demokratyczna w Izbie Reprezentantów USA ma przedłożyć artykuły impeachmentu prezydenta Trumpa, oskarżając go o "podżeganie do powstania". W stolicy USA do 21 stycznia obowiązuje stan wyjątkowy.