Czechosłowackich Romów komunistyczne władze sterylizowały oficjalnie. Demokratyczne Czechy robiły to już mniej jawnie. Teraz Praga wyraziła żal z powodu podobnych praktyk.
Sterylizacja kobiet pochodzenia romskiego oficjalnie prowadzona była od 1973 do 1991 r. Komunistyczne władze Czechosłowacji tłumaczyły wtedy, że taka kontrola stopy urodzeń wśród Romów była elementem polityki asymilacji tej mniejszości.
W 2004 r. Europejskie Centrum Praw Romów wyraziło jednak podejrzenia, że przymusowe zabiegi sterylizacji romskich kobiet wciąż są prowadzone.
Sprawą zajął się wówczas rzecznik praw obywatelskich Otakar Motejl, do którego zgłosiło się około 80 ofiar tych praktyk. Rzeczywista ich skala nie jest jednak znana, bowiem sterylizacji dokonywano często bez wiedzy kobiet.
Żal jest, przeprosin brak
Czeski minister ds. mniejszości i praw człowieka Michael Kocab zapewnił jednak w poniedziałek w rozmowie z agencją CzTK, że zostały podjęte odpowiednie działania, aby zapobiec w przyszłości podobnym praktykom.
Jak podkreślił, szpitale nie mogą dokonywać zabiegów sterylizacji bez wyraźnej zgody kobiet.
Rządowy komisarz ds. praw człowieka Jan Litomisky zaznaczył jednak, że rząd nie zamierza przepraszać poszkodowanych kobiet. Odpowiedzialność spoczywa bowiem na lekarzach, którzy dokonywali zabiegów.
Według czeskiej Ligi Praw Człowieka potrzebne są nie tyle wyrazy żalu, ile odszkodowania dla ofiar tego procederu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24