Sprzedał sekrety władzy, wojska i finansów. Kara śmierci dla szpiega

To rzadki przypadek, gdy media w Chinach ujawniają przypadek szpiegostwa wśród własnych obywateli.

Huang Yu był technikiem komputerowym w prowincji Syczuan i pracował dla agencji rządowej, w której miał dostęp do tajnych dokumentów. Jak poinformowano, był jednak kiepskim pracownikiem, w związku z czym w 2002 roku został zwolniony. Wkrótce mężczyzna skontaktować się miał z "zagraniczną organizacją szpiegowską" i zaproponować jej sprzedaż tajnych dokumentów, które wykradł jako pracownik.

W ten sposób nawiązana została współpraca, w trakcie której Huang Yu przekazał w kilku państwach Azji Południowo-Wschodniej w sumie ponad 150 tys. tajnych dokumentów dotyczących zarówno Komunistycznej Partii Chin, jak też chińskiej armii oraz kwestii finansowych państwa. Wśród szczególnie wrażliwych dokumentów, które sprzedał, znajdować się miały m.in. kody chińskich szyfrów wojskowych.

W sumie 90 ze sprzedanych dokumentów oznaczonych było najwyższym stopniem tajności. Nie ujawniono, któremu mocarstwo były przekazywane, ale w ciągu 10 lat zarobić mężczyzna miał w ten sposób zarobić 700 tys. dolarów. - Kosztowałoby to życie wielu osób, gdyby zdarzyło się w trakcie wojny - podkreślono.

Ponieważ Huang Yu nie był już pracownikiem rządowym, wkrótce skończyły mu się posiadane dokumenty i zaczął pozyskiwać nowe za pośrednictwem swojej żony i teścia, którzy wciąż posiadali dostęp do tajnych dokumentów. W końcu jednak jego częste podróże i niewiadomego pochodzenia pieniądze zwróciły uwagę służb i doprowadziły do zatrzymania go w 2011 roku.

Za szpiegostwo na rzecz obcego mocarstwa Huang Yu został skazany na karę śmierci, nie ujawniono jednak czy kara została wykonana - kara śmierci w Chinach jest często zamieniana na dożywocie. Na kary pozbawienia wolności skazana została także jego żona i teść.

Autor: mm\mtom / Źródło: Reuters, South China Morning Post