Francuski parlament zadecydował: każdemu, kto nielegalnie ściąga pliki z sieci można odciąć internet. Nowe ustawa nie przypadła jednak do gustu socjalistom. Opozycja zaskarżyła go we wtorek we francuskiej Radzie Konstytucyjnej.
Krok taki deputowani zapowiadali już przed tygodniem, kiedy to ustawa została przyjęta przez Senat. Wcześniej nowe prawo przyjęła niższa izba parlamentu - Zgromadzenie Narodowe.
Kontrowersje wokół internetu
Projekt kontrowersyjnej ustawy, tzw. prawa Hadopi zaproponował prawicowy rząd premiera Francois Fillona. Prawo to zakłada, że już od jesieni internauci nielegalnie ściągający pliki z sieci, np. muzyczne czy filmowe, będą otrzymywali ostrzeżenia od francuskiego urzędu walczącego z piractwem.
Piraci będą ostrzegani dwukrotnie. Jeśli zostaną ponownie przyłapani na ściąganiu plików, będą odcinani od sieci. W tym czasie jednak będą musieli płacić abonament za internet.
Miesiąc dla rady
Rada Konstytucyjna ma miesiąc na decyzję. Jeśli potwierdzi werdykt parlamentu, nowa ustawa stanie się prawem.
Źródło: telegraph.co.uk, nytimes.com
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu