Podczas prób przed koncertem zespołu Radiohead w kanadyjskim Toronto zawaliła się przygotowana scena. Jeden z techników zginął na miejscu przygnieciony przez konstrukcję, kilku innych trafiło do szpitala. Zespół odwołał koncert.
Radiohead miało wystąpić w jednym z parków w centrum miasta w sobotę wieczorem. Pogoda była dobra. Nad miastem nie przechodziły żadne burze, ani nie było silnego wiatru.
Pomimo tego, z jeszcze nieznanych przyczyn, około godzinę przed wpuszczeniem pierwszych widzów, metalowa konstrukcja nad sceną zawaliła się. Kratownica unosząca dach i elementy oświetlenia oraz nagłośnienia, spadła na techników. Jak podaje policja, na scenie było kilkanaście osób testujących dźwięk. Większość zdołała uciec na czas spod walącej się konstrukcji, jednak cztery osoby zostały.
Spośród nich jeden mężczyzna zginął na miejscu. Trzy kolejne osoby zostały przewiezione do szpitala. Dwie wypuszczono po opatrzeniu powierzchownych ran, ostatnia została na dłużej z powodu obrażeń głowy.
Nie wiadomo, co spowodowało katastrofę. Sprawą zajmuje się policja i inspektorzy budowlani. Zespół odwołał koncert.
Autor: mk//kdj / Źródło: Reuters