Koncern stalowy Jewraz powiązany z Romanem Abramowiczem od ponad 10 lat zaopatrywał rosyjską armię - podano w raporcie przygotowanym przez międzynarodową sieć dziennikarzy badających korupcję. Cytuje go niezależny portal Meduza. Zarówno Abramowicz, jak i Jewraz, którego przedstawiciele twierdzili, że koncern współpracuje jedynie z przedsiębiorstwami z cywilnych sektorów przemysłu, zostali objęci sankcjami po inwazji Rosji na Ukrainę.
W środowym raporcie Organized Crime and Corruption Reporting Project (OCCRP), międzynarodowej sieci dziennikarzy tropiących korupcję i przestępczość zorganizowaną podano, że struktury koncernu stalowego Jewraz (ang. Evraz Group) od ponad 10 lat bezpośrednio lub pośrednio zaopatrywały rosyjskie siły zbrojne.
Międzynarodowi dziennikarze śledczy przeanalizowali stronę z zamówieniami rosyjskiego rządu i odkryli, że Jewraz współpracował z Gwardią Narodową, firmami, które zajmowały się kwestiami zaopatrzenia sił zbrojnych Rosji, a także fabrykami produkującymi materiały wybuchowe i czołgi.
Przykładem - jak podaje OCCRP - są między innymi zakłady Jewraz w Nowokuźniecku w obwodzie kemerowskim, które w latach 2015-2018 podpisywały kontrakty na dostawy toluenu z państwowym przedsiębiorstwem produkującym amunicję i materiały wybuchowe (jego nazwy nie podano). Wartość tych kontraktów została oszacowana na 2,8 miliona dolarów.
"Z kolei zakłady Jewraz w Niżnym Tagile sprzedały w 2018 roku stal o wartości 1,4 miliona dolarów przedsiębiorstwu Urałwagonzawod, które produkuje czołgi i pojazdy transportowe. W latach 2016-2017 roku Jewraz dostarczał do Urałwagonzawodu żużel używany do produkcji broni i stopu stali. Wartość tych kontraktów wyniosła 227 tysięcy dolarów" - poinformowali dziennikarze.
Urałwagonzawod w Niżnym Tagile to obecnie jedyny w Rosji producent czołgów.
Zakaz publikacji zamówień rządowych
Czy koncern Jewraz nadal współpracuję z przemysłem zbrojeniowym? "Trudno definitywnie powiązać dostawców surowców z amunicją i czołgami używanymi (obecnie) przez rosyjskich żołnierzy w Ukrainie, a ustalenie, które firmy dostarczają produkcję i usługi, które mogłyby wesprzeć działania wojenne, nie jest możliwe. W styczniu rosyjski rząd zakazał publikacji zamówień rządowych związanych z bezpieczeństwem narodowym i obronnością" - podano w raporcie OCCRP.
W lipcu rosyjski parlament poparł przepisy, które zobowiązują rosyjskie koncerny, w tym takie, jak Jewraz, do dostarczania towarów i usług rosyjskim siłom zbrojnym. Posłowie powołali się na ich zwiększony popyt spowodowany wojną w Ukrainie i zmniejszeniem rezerw dostępnych materiałów z powodu nałożonych na Rosję sankcji. "Obciążenie przemysłu obronnego znacznie wzrosło" - mówił przed deputowanymi wicepremier Jurij Borysow, przypomina teraz OCCRP.
Na liście sankcyjnej
W marcu tego roku Wielka Brytania nałożyła sankcje na właściciela 29 procent akcji Jewrazu biznesmena Romana Abramowicza. W maju Londyn umieścił na liście sankcyjnej także sam koncern - przypomniał niezależny rosyjskojęzyczny portal Meduza.
Brytyjskie władze uzasadniały, że Jewraz może być zaangażowany w świadczenie usług, które przyczyniły się do destabilizacji Ukrainy, między innymi poprzez dostarczenie stali do produkcji rosyjskich czołgów. Przedstawiciele Jewrazu twierdzili wówczas, że koncern współpracuje tylko z przedsiębiorstwami cywilnych sektorów rosyjskiego przemysłu.
Roman Abramowicz nieformalnie brał udział w rozmowach pokojowych między Rosją a Ukrainą w pierwszym miesiącu inwazji. Później proces negocjacji został zawieszony - przypomniała Meduza.
Źródło: occrp.org, meduza.io
Źródło zdjęcia głównego: eurosport