Niezwykły przebieg wyborów prezydenckich na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Urzędujący prezydent Laurent Gbagbo, według głównej komisji wyborczej, przegrał z kandydatem opozycji. Taki obrót sprawy nie znalazł uznania w ocenie władz. Rada Konstytycyjna zmieniła więc wynik, anulując głosy z regionów, gdzie konkurent prezydenta miał największe poparcie.
Wybory miały miejsce w niedzielę. Wyniki ogłosiła w czwartek główna komisja wyborcza. Wynikało z nich, że kandydat opozycji Alassane Ouattara wygrał z urzędującym prezydentem, który miał dostać 46 procent głosów.
Taki rozwój sprawy zaskoczył otoczenie prezydenta. Wojsko zamknęło granice i zablokowano dostęp do informacji z zagranicy. Prezydent zapowiedział też, że nie pogodzi się z przegraną.
Drobne poprawki
Dzień później Rada Konstytucyjna odrzuciła wyniki wyborów zaprezentowane przez główna komisję wyborczą. Głosy z siedmiu prowincji, gdzie Ouattara zdobył największe poparcie, zostały anulowane. Po tej drobnej modyfikacji, wybory wygrał prezydent Gbagbo z wynikiem 51 procent.
Obserwator wyborów z ramienia ONZ oświadczył, że nie zaakceptuje takiego wyniku wyborów. Sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon stwierdził, że uzna tylko pierwszy wynik wyborów, według którego wygrał Ouattara.
Sytuacja na Wybrzeżu Kości Słoniowej jest bardzo napięta. Kraj od wojny domowej w 2002 roku jest podzielony na dwa zwalczające się obozy. W stolicy Abidżanie, w starciach związanych z wyborami zginęły już cztery osoby. Ulice patroluje wojsko i żołnierze ONZ.
Źródło: BBC News
Źródło zdjęcia głównego: EPA