Prezydent Filipin Benigno Aquino odwołał wizytę w Chinach, gdy Pekin powiedział mu, żeby nie przyjeżdżał. Jednocześnie strona chińska oświadczyła, że w ogóle go nie zapraszała. Stosunki między obu krajami są napięte za sprawą sporu terytorialnego.
Prezydent Filipin 5 września zamierzał odwiedzić targi Expo organizowane przez Chińczyków i kraje ASEAN (Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej) w Nanningu na południu Chin.
Według Raula Hernandeza, rzecznika filipińskiego resortu spraw zagranicznych, Pekin kilka miesięcy temu zwrócił się do Manili o przysłanie na te targi delegacji wysokiego szczebla.
Miał być wysoki szczebel, więc jechać chciał prezydent
W środę prezydent Aquino oświadczył, że uda się do Nanningu, ale tego samego dnia z Chin "nadeszła wiadomość", że nie powinien składać tej wizyty - powiedział rzecznik. Prezydent Filipin postanowił zrezygnować z wizyty, biorąc pod uwagę prośbę Pekinu, aby "odwiedził Chiny w bardziej sprzyjającym czasie" - głosi oświadczenie Hernandeza. Z kolei biuro rzecznika chińskiego MSZ wydało oświadczenie, w którym podkreślono, że Chiny w ogóle nie zapraszały Aquino do Nanningu.
Spór terytorialny
Associated Press zwraca uwagę na spór terytorialny między obu krajami. Pekin rości sobie prawa do niemal całego Morza Południowochińskiego, w tym do atolu nazywanego przez Chińczyków Huangyan, a przez Filipińczyków Panatag Shoal (używana jest też nazwa Rafa Scarborough). Chiny utrzymują, że ich roszczenia znajdują potwierdzenie "w faktach i świadectwach historycznych". Agencja AP odnotowuje, że Pekinowi bardzo nie podobają się starania Filipin o arbitraż ONZ w celu rozstrzygnięcia tego sporu. Manila twierdzi, że wyczerpała niemal wszystkie środki polityczne i dyplomatyczne, by znaleźć pokojowe rozwiązanie.
Autor: db//kdj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Jeffrey Avellanosa / Wikipedia