Generał syryjskiego lotnictwa Abdullah Mahmud Chalidi został zabity w Damaszku - poinformowała we wtorek telewizja państwowa, nie podając okoliczności jego śmierci. Do zabójstwa przyznała się Wolna Armia Syryjska.
"Zbrojna grupa terrorystyczna zabiła generała lotnictwa Abdullaha Mahmuda Chalidiego w dzielnicy Rukn al-Din. To już kolejne zabójstwo osoby publicznej odgrywającej ważną rolę w kraju" - podano w komunikacie syryjskiej telewizji.
Według terminologii władz w Damaszku słowo "terrorysta" odnosi się do przeciwników reżimu i rebeliantów zaangażowanych w walkę z nim.
Wychodził z samochodu
"Był ojcem czworga dzieci i jednym z najlepszych ekspertów lotnictwa wojskowego w Syrii. Terroryści otworzyli ogień, gdy wychodził z samochodu" - podała z kolei oficjalna agencja Sana.
Opozycyjna Wolna Armia Syryjska na Facebooku przyznała się do zabójstwa generała.
"W ramach ukierunkowanych operacji prowadzonych przez ugrupowanie przeciwko reżimowi kryminalisty Asada i jego bandzie zabiliśmy w poniedziałek generała Abdullaha Mahmuda Chalidiego, który był odpowiedzialny za szkolenie pilotów. Zabiliśmy również Ahmada Abdel Haka, który był jednym z agentów wywiadu sił lotniczych" - głosi komunikat Wolnej Armii Syryjskiej. Armia grozi jednocześnie śmiercią "wszystkim kolaborantom reżimu".
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka (OSDH) z siedzibą w Londynie poinformowało we wtorek, że tego dnia myśliwiec bombardujący syryjskich sił powietrznych zrzucił cztery bomby na dzielnicę Dżobar we wschodnim Damaszku. Był to pierwszy taki atak od czasu rozpoczęcia przed 19 miesiącami rebelii przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada. Do tej pory reżimowe lotnictwo używało do ataków na rebeliantów jedynie śmigłowców.
Według Obserwatorium bomby zrzucono w pobliżu peryferyjnej dzielnicy Zamalka, gdzie w ostatnich dniach trwały zaciekłe walki między powstańcami a siłami rządowymi wspieranymi przez lotnictwo.
Autor: adso//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org