Pompeje znów walą się w gruzy

Aktualizacja:

Następna część liczącego sobie 2 000 lat zabytkowego miasta Pompeje zawaliła się we wtorek. Archeolodzy obwiniają władze, że ci oszczędzają na kulturze jak można, a Pompeje bez natychmiastowego działania po prostu przestaną istnieć.

To już w starożytnych Pompejach drugi taki przypadek w tym miesiącu. Tym razem zawaliła się siedmiometrowa ściana w ogrodzie "Domu Moralisty". Wszystko przez ulewne deszcze padające ostatnio w regionie.

Dom na szczęście przetrwał, a sama ściana nie pochodziła z czasów rzymskich. Została dobudowana po II wojnie światowej, żeby zrekonstruować zbombardowaną część budynku.

Minister kultury bagatelizuje sprawę

Minister kultury Sandro Bondi, który jest pod niebywałą presją po zawaleniu się 6 listopada "Domu Gladiatorów" w Pompejach, usiłował zbagatelizować wtorkowe zdarzenie.

Archeologowie nie ustają jednak w krytyce rządu. Twierdzą, że Pompejom należy się większa uwaga i więcej pieniędzy, jeśli zabytek ma przetrwać.

Pompeje zostały zasypane przez wulkaniczny popiół po wybuchu wulkanu Wezuwiusz w 79 roku naszej ery. Są jednym z najlepiej zachowanych zabytków z czasów rzymskich.

Źródło: Reuters