W wypadku autokaru w Turcji rannych zostało sześciu Polaków. Najciężej ranna osoba przeszła operację w szpitalu w Ankarze. Dwie osoby zostały już wypisane ze szpitala, a cztery nadal przebywają pod opieką laboratoryjną - pisze w oświadczeniu biuro podróży "Triada", które organizowało wycieczkę. Informację o wypadku otrzymaliśmy na platformę Kontakt TVN24.
Do wypadku doszło w sobotę ok. godziny ósmej rano na autostradzie łączącej Ankarę ze Stambułem. Ok. 90 kilometrów przed Ankarą był korek i kierowca, który nie zdążył zahamować, uderzył w lawetę samochodową.
- Mój tata ma złamaną rękę - relacjonował na antenie TVN24 pan Łukasz, którego rodzice podróżowali tym autokarem. I dodał, że ranni zostali przewiezieni do szpitala w Ankarze.
Pozostaną w szpitalu
- Pierwsze informacje były niepokojące, lecz kolizja okazała się mniej poważna, a w jej wyniku ucierpiało sześć osób, które niezwłocznie zostały przetransportowane do szpitali w Ankarze, wraz z czterema osobami towarzyszącymi - poinformowała "Triada".
Wcześniej mówiono nawet o 10 poszkodowanych. Patrycja Ozcan z ambasady RP w Turcji potrafi potwierdzić, że rannych jest na pewno pięć osób, są w trzech różnych szpitalach w Ankarze. Jedna z osób najciężej rannych, mająca obrażania głowy, przeszła już operację.
Do szpitala udał się polski konsul. - Z informacji uzyskanych od niego o godzinie 13.30, że dwie osoby zostały już wypisane ze szpitala, a cztery nadal przebywają pod opieką laboratoryjną - pisze w oświadczeniu biuro podróży "Triada".
Ministerstwo Spraw Zagranicznych uruchomiło już infolinię dla bliskich poszkodowanych - 022 3333 981.
Wycieczka, której uczestnicy mieli wypadek, była objazdową wycieczką po Turcji. Jej uczestnicy jechali z Bodrum do Ankary, potem mieli się udać do Kapadocji i wracać do kraju. "Triada" poinformowała, że turyści kontynuują wycieczkę nowym autokarem.
Źródło: Kontakt TVN24, TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24