9 listopada to nie tylko rocznica upadku Muru Berlińskiego. 51 lat wcześniej Niemcy zgotowali swoim żydowskim sąsiadom "Kristallnacht" - noc pogromów.
"Kryształowa noc", z 9 na 10 listopada 1938 roku, została nazwana tak od odłamków szkła z niszczonych żydowskich mieszkań i sklepów. Podczas zamieszek zginęło wówczas ok. 90 Żydów, zniszczono ponad 200 synagog, zdemolowano i złupiono tysiące żydowskich sklepów.
Później aresztowano ponad 30 tys. Żydów i wysłano do obozów koncentracyjnych.
W Berlinie w poniedziałek odprawiono specjalne nabożeństwo pod pomnikiem przy budynku lokalnej gminy żydowskiej. Na stacji Grunewald, z której wyjeżdżali deportowani z Berlina Żydzi, zapalono znicze.
W cieniu Muru
Rocznicę "nocy kryształowej"
Pamięć straszliwych wydarzeń z 9 listopada 1938 roku nie mniej niż pamięć listopada 1989 roku uczy nas, że mury - czy to prawdziwe, czy w głowach i sercach ludzi - nie rozwiązują żadnych problemów abp Robert Zollitsch
- Pamięć straszliwych wydarzeń z 9 listopada 1938 roku nie mniej niż pamięć listopada 1989 roku uczy nas, że mury - czy to prawdziwe, czy w głowach i sercach ludzi - nie rozwiązują żadnych problemów - powiedział duchowny.
Rocznicę pogromu przypomniała w komunikacie przewodnicząca centralnej rady niemieckich żydów Charlotte Knobloch. Według niej "antysemityzm i podżeganie do nienawiści pozostają w Niemczech poważnymi problemami do rozwiązania".
Źródło: PAP