Francja walczy o bezpieczną szkołę. Minister edukacji narodowej Xavier Darcos zaproponował, by nauczyciele mieli możliwość rewidowania uczniów podejrzanych o posiadanie broni. Pomysł bardzo nie podoba się samym nauczycielom.
- Personel szkół powinien mieć prawo nakazać uczniowi otworzenie plecaka, albo móc przeprowadzić rewizję, jeśli istnieje podejrzenie, że nosi broń - powiedział Darcos.
"To militaryzacja szkół"
Związek zawodowy nauczycieli, twierdzi jednak, że takie uprawnienia pogłębią atmosferę podejrzliwości na przedmieściach. Wcześniej, z podobnym oporem ze strony związków spotkała się propozycja zainstalowania w szkołach wykrywaczy metalu.
Związki zawodowe uważają, że to "militaryzacja szkół". - Mogłoby to rzucać podejrzenie na placówki - powiedział przedstawiciel związków zawodowych nauczycieli UNSA Jerome Crozat.
Nie oznacza to, że nauczyciele nie chcą w ogóle zmian w szkołach. Proponują, by środki rządu na oświatę były w większym stopniu wydatkowane na pomoc i monitorowanie szkół i campusów.
Prezydent nie chce przemocy
W środę prezydent Francji Nicolas Sarkozy polecił swemu konserwatywnemu gabinetowi przedstawienie planu powstrzymania przemocy.
W tym roku we Francji co najmniej sześciu uczniów i nauczycieli zostało uderzonych nożem w szkołach lub w ich pobliżu. Do incydentów dochodziło przeważnie na przedmieściach miast zamieszkanych najczęściej przez imigrantów z krajów Maghrebu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu