Następną transakcją rosyjskiego koncernu Rosnieft może być prywatyzacja samego siebie - pisze w czwartek dziennik "Wiedomosti". Gazeta komentuje sfinalizowanie w środę nabycia przez Rosnieft od państwa pakietu akcji w konkurencyjnej spółce naftowej Basznieft.
Prasa rosyjska zapowiada także, że Rosnieft po tej transakcji wymieni wszystkich głównych menadżerów Basznieftu. "Basznieft gwałtownie przechodzi pod kontrolę Rosnieftu" - ocenia rosyjskie wydanie magazynu "Forbes".
Dzienniki cytują wypowiedź prezydenta Władimira Putina, który nazwał transakcję sprzedaży akcji Basznieftu "staranną prywatyzacją, zapewniającą państwu maksymalny efekt". Putin przekonywał w środę, że Rosnieft nie jest firmą państwową w ścisłym sensie - choć jest kontrolowany przez państwo, to znaczny udział ma w nim koncern zagraniczny (BP - 19,75 proc.).
"Normalna praktyka"
"Wiedomosti" zwracają uwagę na słowa Putina o tym, że wartość Rosnieftu, którego 19,5 proc. akcji rząd planuje sprzedać do końca br., znacznie wzrośnie po transakcji kupna Basznieftu. Putin powiedział, że dzięki temu Rosnieft zdoła korzystnie sprzedać własny pakiet akcji. Zauważył, że w prywatyzacji Rosnieftu nie jest wykluczony udział inwestorów zagranicznych.
Jednocześnie "Wiedomosti" oceniają, powołując się na źródła, że Rosnieft może sam wykupić 19,5 proc. swoich akcji od państwowego Rosnieftiegazu, a następnie sprzedać je w niewielkich pakietach. "Teoretycznie jest to możliwe, jest to normalna praktyka" - powiedział dziennikowi wysokiej rangi urzędnik.
Według "Kommiersanta" Putin w środę starał się "uspokoić uczestników rynku zdziwionych modelem i szybkością prywatyzacji Basznieftu", w tym innych pretendentów do kupna, obietnicami wspierania ich nowych projektów w Rosji".
"Chęć zahamowania apetytów"
Prasa przypomina, że jeszcze latem minister rozwoju gospodarczego Aleksiej Ulukajew uważał, że udział Rosnieftu w prywatyzacji Basznieftu nie jest wskazany. Przeciwny był również doradca Putina do spraw gospodarczych Andriej Biełousow. Wicepremier Arkadij Dworkowicz mówił o tym, że udział Rosnieftu w tej prywatyzacji jest niemożliwy i jest to oficjalne stanowisko rządu.
W lipcu Putin zakazał firmom, w których państwo ma swoje udziały, uczestniczenia w prywatyzacji innych podmiotów. Obserwatorzy oceniali ten krok jako chęć zahamowania apetytów Rosnieftu, którego produkcja ostatnio spadała, na zakup Basznieftu - wiodącej w minionym roku spółki naftowej. Decyzję Putina oceniano też jako sygnał, że szef Rosnieftu Igor Sieczyn, dotąd jeden z najbliższych współpracowników prezydenta, zaczyna wypadać z jego łask. Później jednak Rosnieft złożył ofertę na prywatyzację Basznieftu.
Sfinalizowanie transakcji
Rosnieft sfinalizowała w środę transakcję kupna 50,08 proc. akcji Basznieftu, przekazując skarbowi państwa 329,7 mld rubli (ponad 5 mld dolarów). Jak zauważa "Kommiersant", Basznieft został sprzedany bez pierwotnie zakładanych przetargów.
Sfinalizowanie transakcji zajęło mniej niż tydzień od opublikowania przez rząd oficjalnego postanowienia o sprzedaży Rosnieftowi udziałów państwa w konkurencyjnej spółce. Rosnieft nie musiał także otrzymywać zezwoleń np. od służb antymonopolowych.
Do państwa należy jedna akcja Rosnieftu, natomiast właścicielem 69,5 proc. jest holding Rosnieftiegaz, będący w 100 procentach własnością państwa.
Autor: tas\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: rosneft.com