Ciało młodej kobiety znaleźli strażacy wezwani do pożaru mieszkania we wschodnim Berlinie. Policja ustaliła, że Polka została zamordowana. Do tragedii doszło w niedzielę.
Policja wciąż ustala okoliczności zabójstwa młodej Polki. Wiadomo, że pożar w mieszkaniu w dzielnicy Weissensee wybuchł w niedzielę ok. godz. 17.00. Po jego ugaszeniu strażacy znaleźli w mieszkaniu spalone zwłoki młodej kobiety. Nie wiadomo, w jakich okolicznościach Polka została zamordowana. Część niemieckich mediów podaje, że do podpalenia doszło już po zabójstwie kobiety, morderca mógł chcieć w ten sposób zatrzeć ślady zbrodni. Inna wersja mówi, że Polka zginęła w płomieniach.
Ofiara to Karina Jurczek. W Berlinie mieszkała od 11 miesięcy. Wychowała się w Cieszynie. Miała podwójne obywatelstwo, bo jej tata był Polakiem, a mama Niemką. W Berlinie uczyła się języka niemieckiego. Chciała tam studiować. Niektóre berlińskie media podają, że wcześniej studiowała chemię na Uniwersytecie Wrocławskim.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Weisensee