Kryzys ekonomiczny odcisnął swoje piętno na młodych mieszkańcach Wielkiej Brytanii. Jak wynika z nowych badań, ponad 750 tysięcy osób w wieku od 16 do 25 jest w bardzo złym stanie psychicznym i "nie ma po co żyć". Dotyczy to głównie młodych, którzy stracili pracę, lub po skończeniu nauki nigdy jej nie znaleźli.
Jak wynika z badań organizacji społecznej Price Trust, niemal jedna trzecia młodych ludzi, którzy przez dłuższy czas pozostają bezrobotni, rozważało odebranie sobie życia. Badacze wzywają władze, aby zwiększyły wysiłki na rzecz zapewnienia pracy młodym, tak aby nie "stoczyli się".
Psychiczne obciążenia młodych
Badania przeprowadzono na 2161 młodych osobach w wieku od 16 do 25 lat. Wśród nich było 281 nie mających żadnego zajęcia: ani nauki, ani pracy. Ponad połowa tkwiła w takim stanie dłużej niż sześć miesięcy. To wśród tych właśnie osób panuje największe poczucie beznadziei.
Dziewięć procent wszystkich badanych zgodziło się ze stwierdzeniem, że "nie ma po co żyć". Oznacza to, że spośród około ośmiu milionów młodych Brytyjczyków, statystycznie 751 tysięcy nie widzi w życiu żadnego celu.
Wśród osób pozostających bez zajęcia od ponad pół roku wskaźniki były znacznie gorsze. "Nie ma po co żyć" 21 procent młodych z tej grupy. Na dodatek co trzeci z długotrwale bezrobotnych rozważał samobójstwo, a co czwarty się okaleczył.
Nie mają z kim porozmawiać
Młodym bezrobotnym doskwiera też samotność. 72 procent stwierdziło, że nie ma z kim szczerze porozmawiać na temat swojej sytuacji. Niemal połowa jest wobec tego dotknięta różnego rodzaju problemami psychicznymi, od depresji po wspomniane myśli samobójcze.
- Ponad 440 tysięcy młodych ludzi stoi przed długotrwałym bezrobociem i to oni potrzebują naszej natychmiastowej pomocy - powiedziała jedna z autorek badania, Martina Milburn. - Jeśli czegoś nie zrobimy, oni utkną nie tylko w bezrobociu, ale beznadziei - dodała.
Autor: mk/kka / Źródło: BBC News
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu