Można siłą uprowadzić córkę "dla jej dobra"

 
Czy wyrok sądu stanie się precedensem?TVN24.pl

Muzułmańscy rodzice, którzy uprowadzili i zamknęli w domu swoją córkę - mieli do tego prawo. Tak orzekł włoski Sąd Kasacyjny, a jego wyrok wywołał burzliwą dyskusję nad granicami religijnej tolerancji.

Sąd niższej instancji uznał rodziców za winnych maltretowania i uprowadzenia. Najwyższa instancja sądowa uznała jednak, że przestępstwa nie było.

Ojciec i brat Fatimy zmusili ją siłą do powrotu do domu, po tym jak zamiast jechać do pracy, spotkała się ze swym przyjacielem. Rodzina twierdzi, że porwała Fatimę w obawie, że popełni ona samobójstwo.

Na reakcje po werdykcie nie trzeba było długo czekać. Minister do spraw równych szans Barbara Pollastrini oświadczyła, że jest nim wstrząśnięta. Według pani minister, która jest w parlamencie inicjatorką ustawy przeciwko stosowaniu w rodzinie przemocy wobec kobiet, wyrok wskazał na "konieczność pilnego zajęcia się ochroną wielu młodych dziewcząt i kobiet-imigrantek, które są dziś nadal ofiarami represyjnego postępowania i niemożliwej do tolerowania kultury patriarchalnej".

Deputowana prawicowej opozycyjnej partii "Forza Italia" Isabella Bertolini skrytykowała orzeczenie sądu jako "usprawiedliwiające agresywną i radykalną odmianę islamu".

Z kolei przewodnicząca stowarzyszenia kobiet marokańskich we Włoszech Souad Sbai uznała, że "sytuacja kobiet w rodzinach muzułmańskich we Włoszech pogarsza się". Marokanka domaga się też "surowszych kar" dla mężczyzn, którzy nie szanują kobiet.

We Włoszech żyje ok. 800 tys. muzułmanów. Tylko niecałe 100 tys. ma włoskie obywatelstwo.


Źródło: PAP/Radio Szczecin

Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl