- Problemy typu: bolesna miesiączka, laktacja czy menopauza nikogo nie obchodziły. Ale konstrukcja kapitalizmu jest taka, że to się musi zmienić. Nikt nie może sobie długo pozwolić na lekceważenie ponad połowy rynku - mówi Magdalena Kachniewska ze Szkoły Głównej Handlowej.
Na nocnym stoliku leży tuż obok szklanki wody i połyskuje różowym złotem. Zapinana na designerskie paski, wygląda jak zwykła biżuteria, kryje w sobie jednak znacznie więcej. To Grace. Umieszczone wewnątrz czujniki potrafią wykryć w ciele posiadaczki bransoletki nagły przypływ gorąca oraz uruchomić mechanizm chłodzenia. Uderzenia gorąca to jeden z najczęstszych objawów menopauzy. Choć temperatura ciała w tym krytycznym momencie wcale nie rośnie, to zmienia się jej odczuwanie przez organizm. Znienacka kobietę zalewa fala ciepła, jej skóra się czerwieni, a serce bije jak szalone. To z powodu spadku poziomu estrogenu. Umieszczony w bransoletce termoelektryczny chip wyczuje nadchodzące objawy i silnie schłodzi niewielki punkt na nadgarstku kobiety. Dzięki temu jej mózg otrzyma sygnał, który zatrzyma nadchodzącą falę gorąca.
Grace jest nowoczesnym gadżetem, którym londyński startup Astinno wstrzelił się w trend technologiczny określany mianem femtech. Twórca bransoletki jest przekonany, że dzięki tej technologii trudne dni w trakcie menopauzy już wkrótce przeminą. Działanie urządzenia potwierdził zespół naukowców z brytyjskiego Uniwersytetu w Loughborough. Mimo że Grace jest nadal w fazie przygotowawczej i ani jeden jej egzemplarz nie został jeszcze sprzedany – firma odebrała już kilka branżowych nagród, m.in. James Dyson Award czy AXA Award, a Astinno zostało umieszczone na liście najlepszych femtechowych startupów.
Dane tylko poborowych
Koncept femtech powstał na bazie dwóch słów: female (ang. kobieta) i technology (ang. technologia), jego domeną jest odpowiedź na potrzeby kobiet. Chodzi o aplikacje i gadżety, które sprawią, że życie kobiet będzie bardziej komfortowe. - Kobiety stanowią gigantyczną liczbę odbiorców na rynku technologicznym. Wystarczy minimum wyobraźni finansowej, aby dostrzec, że nie opłaca się dłużej pomijać tej grupy - uważa doktorka habilitowana Magdalena Kachniewska ze Szkoły Głównej Handlowej, ekspertka ds. strategii marketingu cyfrowego i cyfrowego otoczenia biznesu. Dlaczego dotąd potrzeby kobiet były ignorowane? - O wiele więcej produktów technologicznych jest przeznaczonych dla mężczyzn, ponieważ to głównie mężczyźni je tworzą - mówi Kachniewska. Teraz to się zmienia.
Femtech rozwija się bardzo dynamicznie - według analityków firmy Frost&Sullivan z Doliny Krzemowej, w 2024 roku ta branża będzie warta 50 miliardów dolarów, a przychody osiągną 1,1 miliarda dolarów. W raporcie "Growth Opportunities in the Global Femtech Market Forecast to 2024" eksperci Frost&Sullivan rekomendują, aby każdy fundusz inwestycyjny lokował kapitał w aplikacje, urządzenia lub patenty, których zastosowanie ma służyć konkretnie kobietom.
W przeciwieństwie do gadżetów męskich, te kobiece w większym stopniu dotyczą dbałości o zdrowie. Z raportu Forst&Sullivan:
Technologie te mogą obniżyć koszty opieki zdrowotnej, zmniejszyć ogólne obciążenie gospodarek krajowych, a jednocześnie podnieść jakość życia kobiet.Growth Opportunities in the Global Femtech Market Forecast to 2024; Frost&Sullivan
Raport objął działalność prawie 200 firm femtech. Ich rozwiązania dotyczyły głównie poprawy stanu zdrowia, samopoczucia, opieki menstruacyjnej, płodności, opieki nad ciążą oraz życia seksualnego oraz menopauzy. Według Światowej Organizacji Zdrowia, w 2030 roku około 1,2 miliarda kobiet będzie w okresie menopauzy lub tuż po niej, a 85 procent doświadczy nieprzyjemnych dolegliwości, np. uderzeń gorąca, nocnych potów, bezsenności, spadku libido, bólów stawów, depresji czy lęku.
Magdalena Kachniewska: - Kobiety i ich potrzeby były dotąd pomijane również dlatego, że niewiele było o nich wiadomo. Przez wieki gromadzono dane o zdrowiu mężczyzn, których badano na potrzeby poboru. Mamy więc dostęp do gigantycznego wręcz repozytorium, sięgającego nawet XVIII wieku, ale dotyczącego wyłącznie zdrowia męskiej części populacji. Kobiety w sferze publicznej wówczas nie istniały, miejsce dla nich rezerwowano w sferze domowej. Problemy typu: bolesna miesiączka, laktacja czy menopauza nikogo nie obchodziły. Ale konstrukcja kapitalizmu jest taka, że to się musi zmienić. Nikt nie może sobie długo pozwolić na lekceważenie ponad połowy rynku.
Moona, by spać spokojnie
Nie tylko londyński startup Astinno, ale też wiele innych firm koncentruje się na potrzebach kobiet w okresie menopauzy. Nocne poty, obok uderzeń gorąca, to typowe i najbardziej dotkliwe objawy kobiecego przekwitania. Nowoczesne technologie mogą je złagodzić. Wśród najbardziej obiecujących propozycji femtech znajdziemy m.in. system chłodzenia pościeli. Nazywa się Moona. Umieszczone blisko łóżka urządzenie monitoruje poziom światła, wilgotność i temperaturę pomieszczenia. Na podstawie informacji o warunkach panujących w pomieszczeniu część urządzenia - miękki wkład do poduszki - dopasowuje temperaturę wokół szyi. Według badań francuskiego Uniwersytetu Nantes, kobiety, które korzystają z systemu Moona, zasypiają szybciej i następnego dnia czują się bardziej wypoczęte.
- Kobiety mają prawo łagodzić dyskomfort wynikający z menopauzy - mówi profesorka Eleonora Bielawska-Batorowicz, psycholożka z Uniwersytetu Łódzkiego. - Niektóre przechodzą menopauzę bezobjawowo albo prawie bezobjawowo, gdy jedynym sygnałem są nieregularne miesiączki, a następnie ustanie miesiączkowania. Są jednak i takie, którym bardzo intensywne objawy zakłócają codzienne funkcjonowanie. Często negatywne nastawienie do menopauzy intensyfikuje trudne doświadczenia z nią związane. Zadaniem nowoczesnej technologii byłoby więc niezaprzeczanie nachodzącej menopauzie czy próba odsunięcia jej w czasie, ale pomoc w naturalnym procesie przeżywania zmian. - Doświadczenie starzenia się to jeden z kluczowych punktów rozwojowych w życiu człowieka. Trzeba jakoś przez to przejść - podkreśla profesor Marian Szamatowicz, ginekolog-położnik i endokrynolog. - Kiedy kobieta się starzeje, starzeją się jej jajniki, co powoduje deficyt estrogenów. Menopauzy nie da się zatrzymać, żadne urządzenia tego faktu nie zmienią.
Wkładki? Nie działają
Nie wszystkie gadżety femtech legitymują się sprawdzonym działaniem zdrowotnym. W większości krajów usługi i produkty oparte o nowoczesne technologie nie podlegają pełnemu nadzorowi i prawnym regulacjom. Dlatego niektóre z nich wzbudzają kontrowersje. Największe dotyczą magnetycznych wkładek, reklamowanych jako alternatywa dla terapii hormonalnej. Według producentów, wkładki mają regulować aktywność współczulnego i przywspółczulnego układu nerwowego, którego działanie zostało zaburzone przez szalejące w menopauzie hormony. Nie ma jednak na to naukowych dowodów. W związku z kontrowersjami jedna z amerykańskich rządowych agencji naukowych badań nad zdrowiem - NCCIH (National Center for Complementary and Integrative Health) wydała oświadczenie, że wkładki magnetyczne nie pomogą zwalczyć objawów menopauzy.
Marian Szamatowicz: - Jestem jednoznacznym zwolennikiem hormonalnej terapii zastępczej, która polega na podawaniu estrogenów. Choć to nie jest jakiś medyczny cud i nie w każdym przypadku zadziała, najczęściej jednak pomaga. Najlepiej jeśli jest to terapia dostosowana do pacjentki, tak zwana tailored therapy [z ang. terapia szyta na miarę - red.]. Trzeba przy tym przestrzec kobiety przed przyjmowaniem hormonów na własną rękę. To lekarz powinien określić ryzyko i dobrać terapię.
Dieta, ćwiczenia, konsultacje z lekarzami
Na urządzenia femtech z potwierdzonym naukowo działaniem trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Dostępnych jest już jednak wiele aplikacji dla kobiet. Na przykład Caria. To rodzaj cyfrowego trenera osobistego - podsuwa użytkowniczkom ćwiczenia i dietę, dopasowane do ich indywidualnych potrzeb, kontaktuje z trenerkami, dietetyczkami, psycholożkami. Aplikacja potrafi przeanalizować ponad 40 symptomów menopauzy, takich jak napady gorąca lub zimna, przyspieszone bicie serca, bezsenność, uczucie rozbicia, ból stawów, suchość pochwy czy nocne poty. Wystarczy, że użytkowniczka wpisze te, które akurat jej dotyczą. Cel Carii jest taki: poprawić komfort życia, złagodzić objawy menopauzy. Wokół aplikacji budowana jest też społeczność korzystających z niej kobiet, które mogą dzielić się radami i doświadczeniem. Inna aplikacja, popularna za oceanem Stella, skupia się na radzeniu sobie z uczuciem niepokoju, również często towarzyszącym menopauzie. Podobnie działa strona internetowa Alva - po konsultacji online z lekarzem kobiety mogą zamówić leki hormonalnej terapii zastępczej.
- Pytanie, kto będzie nimi administrował i jakie zabezpieczenia będą chronić informacje podawane przez użytkowniczki - ostrzega Eleonora Bielawska-Batorowicz. - Z perspektywy etycznej należy zadać sobie również pytanie o leczenie bez bezpośredniej konsultacji lekarskiej. Dodatkowo trzeba też rozważyć, czy wszystkie wprowadzone przez użytkowniczki dane są niezbędne.
"Nawet w środowisku medycznym brakuje edukacji na temat menopauzy i jej leczenia. Wielu lekarzy nie ma przeszkolenia w zakresie diagnozowania i leczenia jej objawów, często pozostawiając kobiety bez wsparcia" - mówi w rozmowie z internetowym magazynem woman&home twórczyni Carii Arfy Rehman. Z kolei w wywiadzie dla "Forbesa" informowała, że z aplikacji po nieco ponad roku od jej uruchomienia korzystało 50 tysięcy kobiet. To pokazuje skalę rynku. - Spodziewam się wkrótce dynamicznego rozwoju polskich aplikacji femtech - mówi Magdalena Kachniewska. - Bardzo ciekawy będzie moment, kiedy nasze startupy wreszcie zauważą, że rynek kobiet jest niesłychanie skomplikowany, zupełnie inny niż męski. Nie wystarczy zaprojektować aplikację dla mężczyzny, a potem zmienić interfejs i kolory i zaproponować ją kobiecie. Femtech musi być od początku projektowane z myślą o kobiecie i jej potrzebach.
Autorka/Autor: Karolina Wasilewska
Źródło: Magazyn TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock