Ujawniała afery, oskarżała premiera. Dziennikarka zginęła w zamachu bombowym

53-letnia Caruana Galizia prowadziła popularnego bloga, na którym opisywała afery korupcyjne z udziałem maltańskich polityków.

Policja poinformowała w poniedziałek, że dziennikarka zginęła w czasie jazdy samochodem niedaleko wsi Bidnija w północnej części Malty. Na nagraniach z miejsca zabójstwa widać jej spalony samochód, który siła eksplozji wyrzuciła w pole, kilka metrów od drogi.

Głos w sprawie zabójstwa zabrał premier Joseph Muscat, nazywając go "barbarzyńskim atakiem na wolność prasy". Kilka miesięcy temu, tuż przed wyborami, oskarżenia o działania korupcyjne Caruany Galizii wobec Muscata i jego żony były jedną z przyczyn rozpisania przedterminowych wyborów, które partia premiera i tak wygrała.

- Nie spocznę, póki sprawiedliwości nie stanie się zadość. Nasz kraj zasługuje na sprawiedliwość - powiedział Muscat w telewizyjnym oświadczeniu, w którym wezwał do jedności. - Każdy wie, że Caruana Galizia była moim ostrym krytykiem zarówno w sensie politycznym, jak i osobistym, ale nikt nie może usprawiedliwić tego barbarzyńskiego aktu w żaden sposób.

Dziennikarka twierdziła, że dotarła do dokumentów z małego maltańskiego banku, z których wynikało, że żona Muscata była właścicielką firmy zarejestrowanej w Panamie.

Dziennikarka utrzymywała także, że ma dowody dokonywania przelewów na duże kwoty, jakie firma ta wymieniała z podmiotami z Azerbejdżanu. Muscat i jego żona zaprzeczali oskarżeniom. Pozwali dziennikarkę za zniesławienie.

Reuters pisze, że Caruana Galizia ostatnio na swoim blogu zajmowała się głównie politykami opozycji. "Gdziekolwiek teraz spojrzysz, są oszuści. Sytuacja jest straszna" - napisała w ostatnim wpisie w poniedziałek rano.

Telewizja publiczna Malta Television podała, że Caruana Galizia złożyła doniesienie na policji dwa tygodnie temu, bo dostawała pogróżki. Nie podano żadnych dodatkowych informacji na ten temat.

Autor: pk//rzw / Źródło: Reuters