Rosyjski sąd na anektowanym Krymie skazał w piątek na sześć i pół roku kolonii karnej obywatela Ukrainy Andrija Zachteja oskarżonego o przygotowywanie dywersji. Zachtej początkowo twierdził, że był torturowany, potem zawarł ugodę ze śledztwem i przyznał się do winy.
Prokurator żądał kary siedmiu lat kolonii karnej. Zachtej był oskarżony o nielegalne uzyskanie paszportu rosyjskiego, posiadanie broni i materiałów wybuchowych i przygotowywanie dywersji na półwyspie. Sędzia krymskiego Sądu Najwyższego Siergiej Pogrebniak orzekł karę sześciu i pół roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze.
Śledztwo objęło 12 osób
W sierpniu 2016 roku Zachtej został zatrzymany przez rosyjskie służby wraz z innym obywatelem Ukrainy Jewhenem Panowem. Śledczy opublikowali wówczas nagranie wideo, na którym Zachtej przyznał się do winy. Później przez adwokatów zapewniał, że obciążające zeznania wymuszono na nim torturami. W lipcu 2017 roku zrezygnował z adwokatów i zawarł ugodę ze śledztwem. Śledztwem w sprawie domniemanych dywersji przygotowywanych na Krymie rosyjskie służby objęły 12 osób - prócz Panowa i Zachteja także: Redwana Sulejmanowa, Wołodymyra Prysycza, Wołodymyra Dudkę, Ołeksija Bessarabowa, Hliba Szablija, Ołeksija Stohnija, Hennadija Łymeszkę, Annę Suchonosową i Dmytra Dołhopołowa. Również należący do tej grupy Dmytro Sztyblikow został w listopadzie 2017 roku skazany na pięć lat więzienia.
"Prowokacja rosyjskich służb"
FSB twierdziła, że w sierpniu 2016 roku grupa dywersantów została zatrzymana w rejonie Armiańska, i że doszło wówczas do wymiany ognia, w której zginął funkcjonariusz FSB. Panow jest oskarżony o to, że był organizatorem tej grupy jako współpracownik ukraińskiego wywiadu. Władze w Kijowie zaprzeczyły oskarżeniom o przygotowywanie aktów dywersji na Krymie i oświadczyły, że zatrzymania są prowokacją rosyjskich służb specjalnych.
Autor: MR/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: pixabay / CC 0 | chief39