KE zaniepokojona incydentem w Gruzji


Komisja Europejska po raz pierwszy wypowiedziała się w sprawie incydentu z udziałem prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Micheila Saakaszwilego. - Jesteśmy zaniepokojeni wydarzeniami w Gruzji - powiedziała rzeczniczka komisji.

- Chcielibyśmy usłyszeć więcej informacji na temat tego, co się stało - mówiła Christiane Hohmann, rzeczniczka ds. stosunków zewnętrznych komisarz Benity Ferrero-Waldner.

Hohmann podkreśliła, że rozwiązaniem sytuacji na Kaukazie może być tylko "dialog polityczny". Przypomniała, że w Genewie toczą się przy udziale ONZ, OBWE i Unii Europejskiej rosyjsko-gruzińskie rozmowy, a UE nie uznaje separatystycznych republik Osetii Południowej i Abchazji.

Niedzielne strzały

Konwój samochodów z prezydentami Polski i Gruzji, Lechem Kaczyńskim i Micheilem Saakaszwilim, został w niedzielę po południu zatrzymany przy granicy z Osetią Południową, a w pobliżu rozległy się strzały.

Władze w Tbilisi oskarżyły siły rosyjskie o oddanie strzałów podczas przejazdu konwoju. Moskwa zaś oznajmiła, że rosyjscy żołnierze nie mają związku z ostrzelaniem kolumny samochodowej z prezydentami.

Paryż nadal milczy

Francja, która obecnie sprawuje rotacyjne przewodnictwo w UE, nabrała wody w usta. - Francja nie chce zareagować, aż dokładnie nie ustali, kto strzelał - mówiła na antenie TVN24 korespondentka w Brukseli Inga Rosińska.

Francuzi mają zamiar dociec prawdy na miejscu m.in. poprzez wywiady z ambasadorami krajów członkowskich UE i z europejskimi obserwatorami, którzy - jak mówił w niedzielę prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili - często patrolują okolice przygranicznego posterunku, gdzie doszło do strzałów.

NATO czeka na informacje

Szef Sojuszu Półocnoatlantyckiego Jaap de Hoop Scheffer, razem z wysokim przedstawicielem UE ds. wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Javierem Solaną, skrytykowali w poniedziałek samo zdarzenie. Ale nie przypisali odpowiedzialności żadnej ze stron, podkreślając, że nadal nie ma pełnych informacji - mówiła na antenie TVN24 Inga Rosińska.

Solana wyraził też nadzieję, że zajście nie będzie miało wpływu na relacje UE-Rosja.

Źródło: TVN24, PAP