Eskortowany przez brytyjskie myśliwce samolot pakistańskich linii pasażerskich wylądował w Stansted, na północny wschód od Londynu. Maszyna miała lecieć do Manchesteru, ale nieoczekiwanie, będąc już w brytyjskiej przestrzeni powietrznej, zmieniła kurs. Jak informuje policja, na pokładzie doszło do groźnego incydentu. Po wylądowaniu zatrzymano dwie osoby podejrzane o spowodowanie zagrożenia dla samolotu.
Pasażerowie samolotu pakistańskich linii lotniczych, na którego pokładzie doszło w piątek do incydentu, opuszczają już maszynę; nikt nie został ranny - poinformował rzecznik lotniska Stansted.
Policja zatrzymała dwie osoby, które leciały tą maszyną, podejrzane o wywołanie incydentu. To mężczyźni w wieku 30 i 41 lat. - Na pokładzie doszło do incydentu. Policja i nasi partnerzy sprawdzają, co się stało - poinformowała rzeczniczka policji w Essex.
Jeden z pasażerów relacjonuje, że ktoś groził załodze. - Lądowaliśmy bezpiecznie i wtedu pilot ogłosił, że ktoś im groził i dlatego musiał lądować - powiedział Munsif. Dodał, że on siedział z przodu maszyny, a do incydentu doszło z tyłu.
Jak podaje Reuters, powołując się na źródła w brytyjskich strukturach bezpieczeństwa, wstępne dane nie wskazują, aby samolot był obiektem ataku terrorystycznego.
Nieoczekiwana zmian kursu
Boeing 777 linii Pakistan International Airlines z 297 pasażerami i 11 członkami załogi leciał z Lahore do Manchesteru. Planowo miał wylądować tam o godzinie 13.30 czasu polskiego. Jednak będąc już nad Wyspami, w rejonie Yorku nieoczekiwanie zmienił kurs i zawrócił w stronę Morza Północnego.
Pakistańskie linie lotnicze potwierdziły, że od pewnego czasu mimo ponawianych prób nie miały kontaktu z pilotem samolotu.
Ministerstwo obrony natychmiast zareagowało. - Samoloty Typhoon z bazy RAF Coningby w Lincolnshire w środkowej Anglii zostały wysłane w związku z incydentem dotyczącym samolotu w brytyjskiej przestrzeni powietrznej - powiedział rzecznik Ministerstwa Obrony.
Pod eskortą myśliwca pakistański samolot skierował się na południe i wylądował w Stansted w Essex, na północny wschód od Londynu. Wysłano tam 10 załóg straży pożarnej. Maszyna lądowała w "odizolowanym miejscu" i nie wpłynęło to na ruch lotniczy w Stansted.
Autor: //gak / Źródło: Reuters, Sky News, PAP