Co piąty dorosły Amerykanin miał w 2011 roku problemy ze zdrowiem psychicznym - wnika z raportu opublikowanego przez jedną z agend rządowych. Najczęściej choroby występowały u kobiet i młodych. W większości nie były to stany groźne, ale pięć procent Amerykanów miało doświadczyć poważnej choroby psychicznej, która w znaczącym stopniu zmieniła ich życie.
Według wyników badań Substance Abuse and Mental Health Services Administration, będącej częścią Departamentu Zdrowia, w 2011 roku około 50 milionów Amerykanów cierpiało na chorobę psychiczną. 11,4 miliona borykało się z poważna chorobą umysłową. 2,5 miliona miało rozważać popełnienie samobójstwa, a 1,1 miliona podjęło taką próbę.
Wśród tych, którzy mieli mieć problemy z psychiką, zdecydowanie przeważają ludzie młodzi, w wieku od 18 do 25 lat. Amerykanie powyżej 50-tki chorują dwa razy rzadziej.
Problemy młodzieży
Przebadano też nastolatków. Około dwóch milionów (8 proc.) Amerykanów w wieku od 12-17 lat w 2011 roku doświadczyło poważnego epizodu depresyjnego. Na dodatek owe dwa miliony miały dwa razy częściej niż swoi zdrowi rówieśnicy nielegalnie nadużywać leków.
Urzędnicy zdefiniowali chorobę psychiczną dorosłych jako zdiagnozowane zaburzenia psychiki, behawioralne lub emocjonalne. Z zbioru wyłączono osoby nadużywające alkoholu, narkotyków lub leków i posiadające wady wrodzone. Wśród nastolatków za poważny epizod depresyjny uznawano co najmniej dwutygodniowy okres złego nastroju, utraty motywacji i zainteresowania życiem.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu