Mieszkanka Tunezji oczekuje dwunastoraczków. Wbrew ostrzeżeniom lekarzy – zamierza urodzić wszystkie dzieci. Eksperci mówią o olbrzymim ryzyku, jakie niesie ze sobą tak mnoga ciąża. O tej sprawie informuje brytyjska bulwarówka "The Sun".
Tunezyjska nauczycielka z miasta Gafsa, poroniła wcześniej kilkakrotnie. Jej mnoga ciąża to efekt leczenia bezpłodności. "The Sun" nie wie na pewno, jaką terapię przeszła kobieta, spekuluje, że mogła to być stymulacja jajeczkowania za pomocą hormonów.
Sześciu chłopców i sześć dziewczynek
Kobieta "nie może doczekać się, aż przytuli sześć dziewczynek i sześciu chłopców". Ojciec dzieci, który występuje pod imieniem Marvan i nie ujawnia swojego nazwiska, popiera zamiar żony. – Na początku myśleliśmy, że to bliźnięta. Z czasem udało się zobaczyć więcej płodów. Im więcej ich odkrywano, tym większa była nasza radość – zapewnia.
Tunezyjskie ministerstwo zdrowia oświadczyło, że otoczy przyszłą matkę i jej dzieci opieką.
Eksperci komentujący w mediach ten przypadek zgodnie podkreślają, że taka ciąża to olbrzymie ryzyko. Przypominają, że dziewięcioro dzieci z ciąży mnogiej urodzonych w 1971 roku w Sydney zmarło.
Ponad pół roku temu głośno było o udanych narodzinach ośmioraczków - ich matką jest Kalifornijka Nadya Suleman.
Źródło: The Sun
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu