Były szef MSW Ukrainy Jurij Łucenko został przewieziony z kolonii karnej w mieście Mena w obwodzie czernihowskim do prywatnej kliniki w Kijowie. Tę przed jego przyjazdem dokładnie zlustrował oddział specjalny milicji, Berkut.
Opozycyjny polityk w kijowskiej klinice ma przejść operację. Łucenkę dostarczono do stolicy opancerzonym samochodem, który przez całą drogę konwojowany był przez funkcjonariuszy milicyjnego oddziału specjalnego Berkut. Przed jego przyjazdem klinikę dokładnie zlustrowali milicjanci, a jej personelowi - jak piszą media - zalecono usunięcie klamek w oknach, by więzień nie mógł uciec. Władze penitencjarne poinformowały, że podczas pobytu w szpitalu Łucenko nie będzie miał prawa do odwiedzin. W niedzielę pozwolenia na widzenie nie wydano nawet jego żonie, Irynie, która jest posłanką do ukraińskiego parlamentu, a jednocześnie występuje jako obrończyni męża.
Powtórka z Tymoszenko?
Prasa spekuluje, że służby więzienne mogą obawiać się powtórki wydarzeń ze szpitala w Charkowie, gdzie leczona jest skazana na siedem lat pozbawienia wolności była premier Julia Tymoszenko.
W minioną środę trzy opozycyjne posłanki Rady Najwyższej Ukrainy pod pretekstem odwiedzin u niej odmówiły opuszczenia szpitala, domagając się m.in. usunięcia kamer obserwujących Tymoszenko. W piątek strażnicy usunęli kobiety siłą, nie zważając na chroniący je immunitet. Łucenko, zagorzały krytyk prezydenta Wiktora Janukowycza, został skazany na cztery lata więzienia, m.in. za sprzeniewierzenie pieniędzy państwowych. Były minister uważa, że winy mu nie udowodniono, a jego sprawa ma wymiar polityczny. Podczas pobytu w areszcie i więzieniu Łucenko poważnie podupadł na zdrowiu. Uskarża się m.in. na serce oraz cierpi na marskość wątroby, będącą wynikiem prowadzonej za kratkami głodówki. W klinice w Kijowie oczekuje go operacja wycięcia polipa jelita.
Autor: kcz//kdj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/maidan.org.ua