Buzek? "Słaby, ale człowiek kompromisu"


Pełen uroku i szukający kompromisu. Słaby i pozostający pod wpływem Niemiec. Taką charakterystykę Jerzego Buzka kreśli belgijski dziennik "Le Soir".

Beligijska gazeta szkicując profil Jerzego Buzka powołuje się na szereg rozmówców, którzy znają jego działalność w PE w poprzednich pięciu latach.

Zawsze szuka równowagi i rozwiązania, które zadowoli wszystkich. (...) Człowiek porozumienia, szczery, uśmiechnięty, bardzo grzeczny, bardzo szanowany w Polsce Le Soir

"Le Soir" nazywa Buzka "człowiekiem kompromisu". "Zawsze szuka równowagi i rozwiązania, które zadowoli wszystkich", "człowiek porozumienia, szczery, uśmiechnięty, bardzo grzeczny, bardzo szanowany w Polsce", "umiarkowany - jest dobrym kandydatem na przewodniczącego, ma w sobie naturalny autorytet", "Europejczyk z przekonania" - cytuje gazeta.

Druga strona medalu

Po tej krótkiej laurce, gazeta wspomina o "drugiej stronie medalu". "To człowiek słaby i ulegający wpływom", "to nie jest ktoś, kto odbił piętno w poprzedniej kadencji, nie jest to osobowość wielkiego formatu" - pisze "Le Soir". Dodaje przy tym, że takie opinie są wyrażane "jednogłośnie".

"Nie będzie nikomu sprawiał problemu. Jest jak odchodzący przewodniczący (Hans-Gert) Poettering, tyle że ma więcej uroku" - pisze "Le Soir".

Gazeta ocenia, że Buzek jest bliski objęcia stanowiska przewodniczącego PE dzięki poparciu Niemiec i współrządzącej tam CDU, którzy "zrobili go królem". "Jerzy Buzek już jest otoczony przez Niemców, mówi zresztą bardzo dobrze po niemiecku" - cytuje dziennik.

Elegancki protestant

"Le Soir" przypomina, że "ten elegancki protestant - daleki od wzorca samca dominującego często w polityce" cieszy się ogromnym poparciem w Polsce.

Jerzy Buzek już jest otoczony przez Niemców, mówi zresztą bardzo dobrze po niemiecku Le Soir

Wybór Jerzego Buzka na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego jest praktycznie przesądzony. Frakcja, do której należy były polski premier - chadecy porozumieli się w poniedziałek na temat podziału kadencji z socjalistami. Umowa mówi, że przez pierwsze 2,5 roku będzie to stanowisko piastował Buzek, zaś drugą połowę - lider socjalistów Martin Schulz.

Kolejny rezygnuje

W środę z kandydowania na stanowisko przewodniczącego PE wycofał się Graham Watson, były lider liberałów w Parlamencie Europejskim. Oznacza to, że jedyną konkurentką Jerzego Buzka będzie przedstawicielka skrajnej lewicy. Ale jej szanse na objęci tej funkcji są bliskie zeru.

Źródło: PAP