Brudna kampania za grube miliardy dolarów

Aktualizacja:

"Barack Obama jest najgorszym prezydentem w historii", "Daniel Webster chce zmuszać zgwałcone kobiety, by urodziły dzieci", "Fiorina kupiła jacht za milion dolarów" - podczas tegorocznej kampanii w wyborach do amerykańskiego Kongresu nie zabrakło personalnych ataków. Niektórzy komentatorzy oceniają wprost: tegoroczny wyścig był jednym z najpaskudniejszych w historii.

Tegoroczna kampania była nie tylko ostra ale też niezwykle droga. Szacuje się, całkowita kwota jaką przeznaczono na tegoroczne spoty reklamowe przekroczy 3,3 mld dol. – spokojnie można mówić o rekordzie.

Najważniejsze sprawy

Większość reklamówek kręciła się wokół najbardziej palących spraw w kraju, stając się niejako wyrazem nastrojów amerykańskiego społeczeństwa. Nie zabrakło najbardziej palących kwestii - sytuacji ekonomicznej kraju czy bezrobocia. Były też i takie, które poruszały kwestię imigracji czy reformy zdrowia - spraw budzących ogromne emocje w USA.

W czasie walki o głosy pojawiło się również sporo personalnych ataków.

Najgorszy prezydent

Niektórzy w swoich kampanijnych wystąpieniach nie przebierali w słowach. Republikanie ciężko pracowali, by przedstawić wybory jako referendum na temat niepopularnej wśród społeczeństwa polityki Baracka Obamy. W kampanii nie zabrakło więc ataków na niego.

"Barack Obama jest najgorszym prezydentem w historii" - atakował w swojej prezentacji Ben Quayle, kandydat Partii Republikańskiej, który ubiega się o stanowisko w Kongresie z Arizony. "W moim pokoleniu, odziedziczymy słabnący kraj. Kartele narkotykowe w Meksyku, kartele podatkowe w [Waszyngtonie]. Co się stało z Ameryką?" - pytał syn byłego wiceprezydenta.

Talibowie i jacht za milion dolarów

Na Florydzie, demokrata Allan Grayson, portretując swojego kontrkandydata nawiązał do talibów. "Daniel Webster chce narzucić na nas swój radykalny fundamentalizm" - mówił narrator w reklamówce Graysona. "Webster próbuje odmówić maltretowanym kobietom opieki medycznej oraz prawa do rozwodu z ich [oprawcami]. On chce zmuszać zgwałcone kobiety, aby rodziły dzieci. Talib Daniel Webster. Łapy precz od naszych ciał" - kontynuował kobiecy głos.

Bez osobistych wycieczek nie obyło się również na Florydzie. Tutaj starły się senator Barbara Boxer ze swoją rywalką, byłą szefową Hewlett Packard Carly Fioriną. "Fiorina wysłała pracę do Chin, podczas gdy Kalifornijczycy tracili swoją pracę" - mówi narrator. By dobić przeciwniczkę, w spocie nie zabrakło też informacji, że Fiorina "potroiła swoje zarobki", kupiła jacht za milion dolarów" oraz pięć samolotów.

"Nie jestem wiedźmą"

Pojawiły się też spoty niepodobne do innych. Jedną z bardziej nietypowych była reklama kontrowersyjnej kandydatki Tea Party na stanowisko senatora z Delaware Christine O'Donnell.

"Nie jestem wiedźmą" - przekonywała ona w swojej kampanii. Nie bez powodu. O'Donnell odpowiedziała w ten sposób na kontrowersje, jakie pojawiły się po opublikowaniu nagrania sprzed 11 lat, w którym zadeklarowała, że w szkolnych latach "parała się czarami". W reklamówce O'Donnell zapewniała: "Nie jestem niczym, o czym słyszałeś. Jestem tobą".

Źródło: Reuters, bbc.co.uk, PAP