Amerykański komik Bill Cosby nie zamierza zeznawać na swoją korzyść w czasie procesu o molestowanie seksualne, który ruszy w czerwcu. Cosby poinformował o tym we wtorek. To jego pierwszy od dwóch lat komentarz w tej sprawie.
79-letni gwiazdor powiedział w rozmowie z radiem Sirius-XM, że kobiety, które oskarżyły go o molestowanie, uwzięły się na niego. Zasugerował, że w takim traktowaniu go rolę odegrał rasizm, ponieważ jest czarny.
Cosby odmówił skomentowania zbliżającego się procesu, powołując się na rady od swoich prawników. Zapytany, czy zamierza zeznawać, odpowiedział, że nie.
Narkotyki i gwałt
W przyszły poniedziałek ma zebrać się ława przysięgłych w związku z rozpoczynającym się 5 czerwca procesem Cosby'ego, który oskarżony jest o podanie w 2004 roku narkotyków Andrei Constand, byłej trenerce koszykówki, i gwałt na niej.
Sprawa Constand jako jedyna zakończyła się aktem oskarżenia wobec Cosby'ego, choć około 60 kobiet twierdziło, że padły ofiarami komika. Do wielu napaści miało dojść wiele lat temu, część spraw się przedawniła. Cosby zaprzecza wszystkim zarzutom.
Córki i żona bronią Cosby'ego
Agencja Reutera przypomina, że ostatnio dwie córki aktora opublikowały oświadczenia, w których broniły ojca. Esna Cosby wyznała, że wierzy w niewinność ojca i że "rasizm odegrał dużą rolę we wszystkich aspektach tego skandalu".
Zapytany w radio, czy zgadza się z tym poglądem, odpowiedział: - Możliwe, możliwe.
- Po prostu szczerze wierzę, że coś w tym może być - oświadczył.
Autor: pk//now / Źródło: Reuters