Ukraiński minister o "stuprocentowej skuteczności" pocisków Storm Shadow

Przekazane Ukrainie przez Wielką Brytanię pociski manewrujące Storm Shadow wykazują 100-procentową efektywność na froncie wojny z Rosją – powiedział ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow.

W nocnym ataku na Ukrainę Rosja użyła 59 dronów, z których 58 zostało zniszczonych – poinformował wieczorem Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Wcześniej mówiono o zestrzeleniu 52 spośród 54 wypuszczonych przez agresora bezzałogowców, które przeprowadzały atak na obiekty cywilne.

Kijów przeżył w swojej historii wielu grabieżców, przeżyje też raszystów – powiedział o Rosjanach prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, odnosząc się do nocnego ataku na cele cywilne w jego kraju, dokonane przez armię Rosji z użyciem irańskich dronów Shahed. - Dziś nasz kraj przeżył jeden z największych ataków Shahedami – jednocześnie 54 drony. Prawie wszystkie zostały zestrzelone – oświadczył w codziennym wystąpieniu Zełenski. Prezydent przypomniał, że do ataku doszło w Dniu Kijowa, który stolica Ukrainy obchodzi uroczyście co roku w ostatnią niedzielę maja.

Zaproszenie Ukrainy do NATO może być głównym czynnikiem na rzecz zakończenia wojny, którą prowadzi przeciwko niej Rosja – oświadczył szef biura prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego Andrij Jermak.

Użycie przez ukraińskie wojsko brytyjskich pocisków dalekiego zasięgu Storm Shadow wykazało stuprocentową skuteczność - oznajmił minister obrony Ołeksij Reznikow. - Z całej liczby startów Storm Shadow, które miały miejsce, wszystkie w stu procentach trafiły w cele, wyznaczone przez sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych - dodał Reznikow.

Podczas niedawnej wizyty w Kijowie brytyjski minister obrony Ben Wallace mówił, że przekazane przez jego kraj pociski manewrujące Storm Shadow są pierwszą bronią tego typu, którą Ukraina otrzymała od zachodnich partnerów.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zwrócił się do parlamentu o zatwierdzenie sankcji wobec Iranu, który produkuje drony, wysyłane przez Rosję do atakowania celów cywilnych w Ukrainie. Całkowity zakaz handlu i transportu ma być wprowadzony na 50 lat.

W nocy z soboty na niedzielę siły rosyjskie przeprowadziły największe od początku otwartej fazy wojny uderzenie dronami Shahed produkcji irańskiej.

Ukraina może zakończyć wojnę z Rosją jeszcze w tym roku, ale do zwycięstwa potrzebna jest "wystarczająca" ilość broni – powiedział Mychajło Podolak, doradca szefa biura prezydenta Ukrainy w rozmowie z włoskim dziennikiem "La Repubblica".

- Rosja nigdy się nie zmieni. Zawsze będzie agresywna. Nieuchronna porażka Rosji w wojnie z Ukrainą da Europie czas na skuteczne zbudowanie ogólnoeuropejskiego systemu obronnego – zaznaczył Podolak.

W wyniku nocnego rosyjskiego ataku w Żytomierzu zostało uszkodzonych co najmniej 26 budynków, w tym placówki oświatowe i zakłady służby zdrowia - poinformowały tamtejsze władze.

"Jesteście naszymi bohaterami" – napisał na kanale Telegram prezydent Ukrainy, dziękując siłom obrony powietrznej oraz ratownikom po kolejnym zmasowanym rosyjskim ataku powietrznym na Ukrainę.

"Siły obrony powietrznej. Słyszycie sygnał alarmu inaczej niż wszyscy. Kierujecie wzrok w górę, by niszczyć wrogie rakiety, samoloty, śmigłowce, bezzałogowce. Każde zestrzelenie to ratowanie ludzkiego życia" – napisał Wołodymyr Zełenski.

"Ratownicy, którzy pracują przy likwidacji skutków ataków. Angażujecie się w stu procentach, by ratować innych" – dodał ukraiński przywódca, zwracając się do służb ratunkowych. "Jesteście naszymi bohaterami" – podkreślił prezydent.

W nocy z soboty na niedzielę Rosjanie przeprowadzili zmasowany atak dronów na Ukrainę, przede wszystkim na stolicę i obwód kijowski. Ukraińskie siły powietrzne powiadomiły, że zastosowano 54 drony Shahed produkcji irańskiej.

Watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin powiedział, że w dążeniach do pokoju w Ukrainie nie należy wykluczać żadnego rozmówcy. Na łamach dziennika "Corriere della Sera" przyznał, że mediacja wydaje się trudna. Jak wyjaśnił, Watykan chce pomóc stworzyć "inną atmosferę", bo dotąd mówi się tylko o rozwiązaniu militarnym.

Kardynał Parolin podkreślił, że misja w sprawie Ukrainy powierzona przez papieża Franciszka szefowi włoskiego Episkopatu kardynałowi Matteo Zuppiemu "nie ma jako natychmiastowego celu mediacji, ale raczej stworzenie innej atmosfery, klimatu, który pomógłby zmierzać ku pokojowemu rozwiązaniu".

Intensywność ataków wroga na kierunku bachmuckim znacznie się zmniejszyła. W ciągu doby doszło tylko do jednego starcia – przekazał rzecznik Wschodniego Zgrupowania Wojsk ukraińskiej armii Serhij Czerewaty.

Wojskowy zaznaczył przy tym, że Rosjanie kontynuują ostrzały ukraińskich pozycji.

- (W ciągu doby) na kierunku bachmuckim okupanci przeprowadzili 250 ostrzałów z różnego rodzaju uzbrojenia. Nasze wojska odpowiadały ogniem – powiedział Czerewaty, cytowany przez agencję Ukrinform.

Proukraiński mer okupowanego przez Rosjan Melitopola Iwan Fedorow poinformował, że po sobotnich wybuchach w Berdiańsku "duża liczba rosyjskich żołnierzy nie będzie już mogła walczyć". Fedorow potwierdził doniesienia o eksplozjach na terenie bazy wypoczynkowej "Chemik" w miejscowości Nowopetriwka pod Berdiańskiem, gdzie było "ogromne skupienie" personelu i sprzętu rosyjskich sił zbrojnych.

Wcześniej w ukraińskich mediach społecznościowych pojawiły się doniesienia o ataku na zakład Azowkabel w Berdiańsku, w wyniku którego zginęło co najmniej 150 rosyjskich żołnierzy.

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oznajmił, że plany państw zachodnich dotyczące dostarczenia Ukrainie myśliwców F-16 to "niedopuszczalna eskalacja".

Szef rosyjskiej dyplomacji stwierdził, że celem USA i państw europejskich "wykonujących zadanie postawione przez Waszyngton jest osłabienie Rosji i zadanie jej strategicznej klęski".

Na terytorium Białorusi przebywa obecnie kilka tysięcy rosyjskich żołnierzy. Kilka miesięcy temu było ich znacznie więcej - poinformował rzecznik ukraińskiej służby granicznej Andrij Demczenko.

Wojskowy zaznaczył przy tym, że strona ukraińska kontynuuje umacnianie zarówno samej granicy, jak i terenów w strefie przygranicznej po to, by móc reagować "na jakiekolwiek zagrożenia czy próby wtargnięcia".

Liczba ofiar ataku rakietowego na Dniepr wzrosła do czterech - poinformował Serhij Łysak, szef obwodu dniepropietrowskiego.

"Wiemy już o losie trzech osób, które zaginęły podczas ataku rakietowego na Dniepr. Niestety, zginęli. Mamy wyniki badań ciał znalezionych na miejscu tragedii. Łącznie w ataku zginęły cztery osoby" - napisał na kanale Telegram Łysak.

Rosjanie przypuścili atak na Dniepr w sobotę przed południem. Ostrzelali przychodnię medyczną i klinikę weterynaryjną. W wyniku ostrzału jedna osoba zginęła, a co najmniej 30 zostało rannych. Los trzech osób był nieznany.

Rosyjska debata publiczna coraz mocniej ewoluuje w kierunku przypominającego czasy sowieckie wywierania presji społecznej na obywateli, by dokonywali poświęceń w celu wsparcia wysiłku wojennego - przekazało w codziennej aktualizacji wywiadowczej brytyjskie ministerstwo obrony.

Resort przypomniał, że w ostatnich tygodniach ton debaty publicznej w Rosji przeszedł od jedynie karania tych, którzy krytykują "specjalną operację wojskową" w kierunku instruowania obywateli, aby aktywnie dokonywali poświęceń w celu wsparcia wysiłku wojennego.

Jewgienij Prigożyn prawdopodobnie wycofuje oddziały najemników z Grupy Wagnera z Bachmutu w celu ich odnowienia i przegrupowania – ocenia amerykański Instytut Badań nad Wojną w najnowszym raporcie.

"Wygląda na to, że najemnicy z Grupy Wagnera są wycofywani z Bachmutu na zaplecze w celu przegrupowania i odnowienia" – pisze Instytut Badań nad Wojną, wskazując, że operacje ofensywne sił rosyjskich w mieście i wokół niego zmniejszyły się.

ISW przytacza doniesienia strony ukraińskiej, według których liczba rosyjskich ataków bardzo zmalała, co może być związane z przegrupowaniem. Wojska ukraińskie zajęły pozycje na wzniesieniach na północ i południe od Bachmutu, a także że wciąż kontrolują pozycje na południowo-zachodnich przedmieściach.

ISW podejrzewa, że rosyjskie dowództwo może być w trakcie przerzucania do Bachmutu sił samozwańczej tzw. Donieckiej Republiki Ludowej w celu zastąpienia wycofujących się wagnerowców. Te działania mogą być przyczyną zmniejszenia intensywności ataków rosyjskich w rejonie Awdijiwka - Donieck.

Jednocześnie, jak ocenia think-tank, Rosjanie najwyraźniej wzmacniają flanki wokół Bachmutu przy pomocy regularnych jednostek swojej armii, przerzucanych m.in. z linii Kreminna-Swatowe na granicy obwodów charkowskiego i ługańskiego.

Najnowsze nagranie udostępnione w mediach społecznościowych ukazuje skalę zniszczeń w Bachmucie, gdzie toczą się najkrwawsze walki tej wojny.

Wojna, którą Rosja prowadzi przeciwko Ukrainie, jest również wojną Czeczenów, którzy walczą w niej po stronie ukraińskiej także o wolność i niepodległość dla własnego narodu – mówią PAP członkowie czeczeńskiego batalionu ochotniczego im. Dżochara Dudajewa.

- Dla nas, Czeczenów, wojna na Ukrainie jest także naszą wojną. Walczymy z Rosją od stuleci. Mój ojciec bił się w pierwszej i drugiej wojnie czeczeńskiej, teraz przyszła kolej na mnie. Mam nadzieję, że na moim pokoleniu ta walka się zakończy i zdobędziemy niezależność i wolność również dla mojego narodu – wyznaje zamaskowany 30-latek w mundurze polowym na poligonie niedaleko Kijowa.

Czeczeni zaangażowali się w wojnę jeszcze w 2014 r., kiedy na wschodzie Ukrainy Rosjanie utworzyli dwie separatystyczne tzw. republiki ludowe, doniecką i ługańską. Według szefa rządu Czeczenii na uchodźctwie Achmeda Zakajewa dziś po stronie ukraińskiej jego rodacy mają pięć batalionów.

Matysiak: Ukraina musi coś zrobić, musi prowadzić działania kinetyczne, bo Rosjanie nie wycofają się sami z terenów, które kontrolują. To działanie musi nastąpić. Kiedy? Wtedy, kiedy będzie można to zrobić. Wydaje się, że Ukraina jest przygotowana w zakresie dostaw sprzętu i szkolenia żołnierzy, więc ten potencjał jest. Na jakich kierunkach zobaczymy, natomiast musi nastąpić wyparcie przynajmniej częściowe Rosjan na jakiś kierunkach. Celem jest także wywołanie paniki, destrakcji i umniejszenie rosyjskiego potencjały, bo ta wojna nie skończy się na tej jednej ofensywie. Ona będzie trwała w sposób zamrożony.

ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ Z EKSPERTEM:

Matysiak: rajd w obwodzie biełgorodzkim pokazał, że Ukraina może działać na terenie Rosji, poza tą fizyczną granicą wytyczoną na mapach i w terenie, co Rosjanie niekoniecznie brali pod uwagę do tej pory. Czyli Ukraina ma tę odwagę, siły i środki. Zabezpieczenie się przed takimi działaniami dywersyjnymi generuje konsumpcję sił i środków, a wojna bazuje na logistyce - bez sprzętu, ludzi i środków nie da się jej prowadzić.

Matysiak: jesteśmy świadkami wojny informacyjnej, wywiadowczej, która ma przeciwnika wprowadzić w błąd. Czy ona będzie skuteczna? Dowiemy się przy już pełnych działaniach kinetycznych, kiedy ta ofensywa nabierze charakteru fizycznego.

Matyska: Widzimy, że ukraińska narracja medialna w mediach społecznościowych i nie tylko ma swoje efekty. Widzieliśmy panikę po stronie rosyjskiej w Biełgorodzie chociażby. Te narzędzia powodują wątpliwości po stronie przeciwnika, który może przemieścić swoje siły i środki na te kierunki, które są wskazywane.

Pułkownik rezerwy Maciej Matysiak, ekspert fundacji Stratpoints i były wiceszef Służby Kontrwywiadu Wojskowego w TVN24: w obecnym czasie toczy się kampania przygotowawcza do ukraińskiej ofensywy. Trwa kampania mobilizacyjna ukraińskiego społeczeństwa. Widzimy też działannia już kinetyczne, jak działania w obwodzie bielgorodzkim i działania dywersyjne na wielu obszarach. Te działania, które mają wprowadzić zamieszanie i strach po stronie Rosjan już się dzieją.

Ukraiński sztab generalny opublikował najnowszy bilans rosyjskich strat w Ukrainie:

Siły Powietrzne Ukrainy powiadomiły że w największym ataku dronów od początku rosyjskiej inwazji na pełną skalę Rosjanie zastosowali ogółem 54 drony typu Shahed, a w całym kraju zniszczono łącznie 52 maszyny.

Administracja wojskowa Kijowa wstępnie podsumowała straty z nocnych ataków. Jak poinformowano, był to czternasty nalot na stolicę od początku maja i najbardziej zmasowany atak dronów na miasto od początku rosyjskiej inwazji na pełną skalę.

Wróg użył dronów irańskiej produkcji "Shahed", a atak przeprowadzono w kilku falach.

Spadające szczątki zesztrzelonych wrogich bezzałogowców spowodowały ofiary i zniszczenia w różnych dzielnicach Kijowa:

- W rejonie hołosijiwskim zestrzelony dron uderzył w siedmiopiętrowy budynek. Zginęła tam jedna osoba, a jedna została ranna i trafiła do szpitala. Doszło także do zapalenia się dachu jednego z centrów handlowych. Do pożaru doszło także w innym budynku. Zapaliły się także magazyny wyrobów gotowych.

- W rejonie peczerskim zapalił się dach domu.

- W rejonie darnickim w jednym ze sklepów wybite zostały szyby i uszkodzone drzwi.

Historia Ukrainy od dawna irytuje niepewnych siebie Rosjan – powiedział w niedzielę szef gabinetu prezydenta Ukrainy Andrij Jermak po tym, jak Rosja dokonała w nocy z soboty na niedzielę dwufalowego ataku dronami na Kijów.

Władze miasta zakomunikowały, że kilka dzielnic Kijowa ucierpiało w wyniku tych ataków, w tym historyczny rejon peczerski.

Alarm lotniczy ogłoszony został też w kilku innych regionach Ukrainy, a odgłosy wybuchów słyszane były także w Żytomierzu.

W mediach społecznościowych pojawiają się zdjęcia ukazujące zniszczenia po rosyjskim ataku na Kijów.

Po kolejnym ataku rosyjskich dronów nad ranem w niedziele władze Kijowa podały, że w ciągu minionej doby w przestrzeni powietrznej stolicy zestrzelono łącznie ponad 40 bezzałogowców.

Rosyjski atak na Kijów miał miejsce w ostatnią niedzielę maja, gdy ukraińska stolica obchodzi Dzień Kijowa - rocznicę oficjalnego założenia 1541 lat temu. Jak podają lokalne władze system obrony powietrznej zestrzelił co najmniej 20 rosyjskich dronów, a spadające szczątki zabiły 41-letniego mężczyznę i zraniły 35-letnia kobietę.

Mer Kijowa dodał, że do miasta zbliża się kolejna fala bezzałogowców.

Bojownicy z grupy Wagnera wycofali się z Bachmutu, by przegrupować się na tyłach. Rosyjskie operacje ofensywne w mieście słabną - czytamy w analizie.

Rosyjskie wojsko w sobotę kontynuowało ostrzał południowej Ukrainę za pomocą artylerii i dronów - pisze Instytut Studiów nad Wojną.

Szwedzkie wielozadaniowe samobieżne działa artyleryjskie FH77 BW L52 Archer kal. 155 mm trafią na Ukrainę latem - poinformowało na Telegramie ukraińskie ministerstwo obrony.

Co najmniej jedna osoba zginęła, a trzy zostały ranne w nocnym rosyjskim ataku dronów na Kijów - poinformował mer stolicy Ukrainy Witalij Kliczko.

Na Telegramie Kliczko napisał, że w wielu miejscach w Kijowie słychać było odgłosy wybuchów, wybuchały pożary. Do działania przystąpiła obrona powietrzna.

Mer Kijowa sprecyzował, że ponad 20 rosyjskich dronów zostało zestrzelonych przez ukraińską obronę przeciwpowietrzną.