Setki anarchistów i zwolenników radykalnej lewicy starły się w nocy z policją na przedmieściach Aten. Do zamieszek doszło po marszu w obronie praw imigrantów i przeciwko rasistowskim atakom na cudzoziemców.
Na ulicach zapłonęły kosze na śmieci, demonstrujący rzucali w policjantów kamieniami i gruzem.
Przeciw atakom na cudzoziemców
Zamieszki wybuchły po marszu protestacyjnym przeciwko atakom nacjonalistów na cudzoziemców. Anarchiści przeszli najpierw przez centrum miasta, skandują antyrasistowskie hasła i domagając się korzystniejszych praw dla nielegalnych imigrantów.
Kiedy marsz przechodził przez przedmieścia Aten, w rejonie zamieszkanym przez wielu imigrantów, doszło do starć z grupami skrajnej prawicy. Nacjonaliści szykanują cudzoziemców mieszkających w tym rejonie i próbują zmusić ich, żeby wyprowadzili się ze swoich domów. W rejon walk posłano oddziały szturmowe policji.
Źródło: Reuters